Probierz cieszy się, że po ostatnim wygranym 2:0 meczu reprezentacji Polski z Niemcami trzeba wśród polskich kibiców tonować euforyczne nastroje. - Do tej pory musieliśmy z reguły pompować atmosferę, a to oznaczało, że spotkania biało-czerwonych kończyły niekorzystnym dla nas wynikiem. Tym razem jest inaczej, a to sprawia, że oczekiwania wobec reprezentacji są bardzo duże i każdy liczy na kolejne sukcesy - dodał. 42-letni szkoleniowiec również wierzy, że we wtorkowym meczu na Stadionie Narodowym Polacy potwierdzą dobrą dyspozycję i w eliminacjach mistrzostw Europy 2016 będą kontynuować zwycięską passę. - Widać, że nasz zespół jest scalony i funkcjonuje jak prawdziwa drużyna. We wtorek chyba nikt nie wyobraża sobie w Polsce innego rozstrzygnięcia jak wygrana biało-czerwonych, niemniej uważam, że czeka nas bardzo trudne spotkanie. Dla rywali również jest to niezwykle ważna konfrontacja, bo ewentualne zwycięstwo znacznie zwiększy ich szanse w eliminacjach - ocenił. Trener białostockiego zespołu przestrzega przed lekceważeniem Szkotów, którzy po dwóch eliminacyjnych potyczkach mają na koncie trzy punkty. W pierwszym meczu ekipa prowadzona przez trenera Gordona Strachana przegrała w Dortmundzie z Niemcami 1:2, natomiast w drugim pokonała w Glasgow 1:0 Gruzję. - Musimy mieć świadomość, że do Warszawy nie przyjeżdżają kelnerzy. Wyniki uzyskane przez Szkotów na początku eliminacji pozwalają im wierzyć w końcowy sukces. Poza tym w konfrontacji z Gruzją pokazali, że potrafią grać w piłkę - stwierdził. Były szkoleniowiec Wisły Kraków, Arisu Saloniki i Lechii Gdańsk zwrócił ponadto uwagę, że w spotkaniu ze Szkocją Polacy nie będą mogli stosować takiej taktyki jak w konfrontacji z Niemcami. We wtorek gospodarze muszą się liczyć z tym, że to oni będą dyktować warunki na boisku i prowadzić grę, natomiast rywale ograniczą się do kontrataków. - Nasi piłkarze muszą być niezwykle skoncentrowani, a atak pozycyjny rozgrywany precyzyjnie i cierpliwie. Przecież w meczu z Niemcami oddaliśmy gościom inicjatywę, przez co zmusiliśmy ich do rozgrywania piłki, a i tak pozwoliliśmy się 2-3 razy groźnie skontrować - zauważył. Przed wtorkową potyczką ze Szkocją trener trzeciej drużyny polskiej ekstraklasy nie chce analizować, jakich zmian dokonałby w składzie biało-czerwonych. - Polegam całkowicie na wyczuciu trenera Adama Nawałki, bo to on jest najbliżej drużyny i wie, jak zawodnicy prezentują się na treningach oraz w jakiej są dyspozycji. Jestem przekonany, że nasi szkoleniowcy podejmą najlepsze decyzje - podsumował Michał Probierz.