- Po tym meczu widzimy jak wiele pracy nas czeka przed meczami eliminacyjnymi. Musimy poprawić skuteczność gry w ofensywie i defensywie - podkreśla Nawałka. Diagnozował też przyczyny porażki ze Szkotami. - Za szybko graliśmy długimi podaniami, dlatego stwarzaliśmy za mało sytuacji. Na odprawach mówiliśmy, że ma być gra "podaniowa", cierpliwe wypracowywanie sytuacji poprzez rozgrywanie piłki w drugiej linii, ale brakowało realizacji tych założeń - rozkładał ręce selekcjoner. Nie chciał potępiać w czambuł zawodników. - Grali maksymalnie na tyle, na ile potrafili. Starali się bardzo, jednak to nie wystarczyło do odniesienia zwycięstwa - mówił pan Adam. - Jesteśmy źli, rozczarowaliśmy dużą grupę kibiców. - Wiadomo jaki wpływ zwycięstwa mają na atmosferę. Brakuje nam ich bardzo, ale broni nie złożymy. Będziemy się starać tak poprowadzić kadrę, by grała coraz lepiej. Jedyna nadzieja to czas do rozpoczęcia eliminacji do mistrzostw Europy, który postaramy się wykorzystać maksymalnie - zapewnia. Adam Nawałka wyjaśniał też, dlaczego w samej końcówce robił tak dużo zmian. - Pierwsze zmiany miały na celu wzmocnić siłę ofensywną. Graliśmy dwoma, praktycznie trzema napastnikami. Następne, w końcówce meczu, wynikały z tego, iż niektórzy zawodnicy byli osłabieni, dlatego wykorzystaliśmy limit sześciu zmian - tłumaczył. - Czy drżę przed eliminacjami do Euro 2016? - Przede wszystkim wierzę w to, że czas do rozpoczęcia eliminacji spożytkujemy we właściwy sposób. Czeka nas dużo pracy. Jesteśmy tym meczem zaniepokojeni, ale jestem pewien, że mecze z Niemcami i Litwą przyniosą nam efekty szkoleniowe - zakończył Adam Nawałka, który miał grobową minę i mówił smutnym głosem. Ze Stadionu Narodowego Michał Białoński Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Polska - Szkocja Tutaj znajdziesz zapis relacji na żywo na urządzenia mobilne