- Z pewnością zamieniłbym gola na zwycięstwo nad Szkocją, dziewięć punktów na naszym koncie byłoby wspaniałym osiągnięciem, bylibyśmy samodzielnym liderem - komentował bohater Arkadiusz Milik. Dlaczego w pierwszej połowie mieliśmy okresy słabszej gry? - Ciężko powiedzieć, czy to bojaźń, czy coś innego. Nie wydaje mi się, aby to było spowodowane brakiem sił, gdyż w końcówce pokazaliśmy, że je mamy. Goniliśmy przecież wynik, dużo biegaliśmy - analizował. Były napastnik Górnika Zabrze nie krył radości. - To miły okres dla mnie. Wygraliśmy z Niemcami i strzeliłem bramkę, a teraz remis ze Szkocją i również mam bramkę na koncie. Brakowało mi bramek, gry. Ciężko na jedno i drugie pracowałem w ostatnich latach w klubie - przypomniał bohater Orłów. Arkadiusz zwrócił uwagę na fakt, że wygrana nad Niemcami obudziła kibiców reprezentacji Polski. - W narodzie pojawił się wielki entuzjazm, to fantastyczne zjawisko. Po sobotnim meczu tylu ludzi do nas podchodziło, gratulowało, prosili o autografy. Ludzie znowu zaczęli interesować się futbolem i byłoby fajnie to utrzymać - uważa napastnik Ajaksu Amsterdam, który nie może się czuć pewniakiem do gry w klubie, choć dwie bramki zdobyte w reprezentacji powinny mu w tym pomóc. Ze Stadionu Narodowego Michał Białoński