We wtorek Polska w ostatnim meczu eliminacji Euro 2020 zmierzy się na Stadionie Narodowym ze Słowenią. "Biało-Czerwoni" już wcześniej zapewnili sobie awans, a dzięki sobotniej wygranej z Izraelem (2-1) także pierwsze miejsce w grupie, i dlatego, według Prusika, to doskonała okazja do wypróbowania pewnych wariantów ustawienia drużyny. - Już w meczu z Izraelem selekcjoner dokonał kilku zmian w wyjściowej jedenastce i myślę, że teraz będzie podobnie. Przypuszczam, że co prawda teraz w wyjściowym składzie wyjdą Lewandowski i Grosicki, ale szanse pokazania się powinien dostać na przykład Góralski. Eliminacje do Euro są wygrane, więc czas na próby. Można się zastanawiać, czy nie lepiej zgrywać zespół, ale moim zdaniem nie. Gdzieś trzeba sprawdzić tych piłkarzy, którzy grali mniej i jest ku temu okazja - powiedział Prusik. Były kapitan reprezentacji Polski dodał, że brak trzech czy czterech podstawowych zawodników, nie musi oznaczać, że ze Słowenią Polska zagra słabiej. - Pokazał już to mecz z Izraelem, a zwłaszcza pierwsza połowa. Co prawda rywal zostawiał nam dużo miejsca, ale dla mnie cenne było to, że potrafiliśmy to wykorzystać. Było widać chęć gry u naszych piłkarzy. Mimo iż był to mecz praktycznie już o nic dla nas, to było zaangażowanie i walka. I myślę, że tak samo będzie we wtorek. Piłkarze wiedzą, że walka o wyjazd na Euro dopiero dla niektórych z nich się zaczyna i muszą udowodnić trenerowi, że zasługują na powołanie na mistrzostwa - dodał. Były piłkarz m.in. Śląska Wrocław stwierdził, że walka o miejsca na Euro w reprezentacji powinna być tym bardziej zacięta, że tych wolnych miejsc zostało niewiele. - Trener Brzęczek ma już z 17 może nawet więcej pewniaków. Nie mamy aż tak bogatego materiału piłkarskiego, aby mówić, że pewniaków jest tylko kilku, a o pozostałe miejsca będzie walczyło kilkudziesięciu zawodników. Przeważnie powołania są dosyć liczne i w tej szerokiej grupie należy upatrywać kadry na Euro. Odpadnie może z trzech, czterech i może z dwóch młodzieżowców się pojawi i to wszystko. Sądzę, że mecz ze Słowenią będzie właśnie takim poważnym testem, po którym jedno, czy dwa nazwiska mogą zostać skreślone - podsumował Prusik. Początek meczu Polska - Słowenia we wtorek o godz. 20.45. Mariusz Wiśniewski