W poniedziałek reprezentacja Polski rozegra ostatni w tym roku mecz. We Wrocławiu "Biało-czerwoni" występujący m.in. bez Roberta Lewandowskiego zmierzą się ze Słowenią. - Jego brak nie robi mi zbyt wielkiej różnicy - podkreśla golkiper Słowenii Vid Belec.
Polska - Słowenia -> relacja NA ŻYWO
Jesteśmy też na urządzeniach mobilnych
Belec to rezerwowy bramkarz włoskiego Capri. Także w reprezentacji przegrywa walkę o miejsce w podstawowym składzie z Janem Oblakiem. Ale w poniedziałek powinien wystąpić od pierwszej minuty. - Jeszcze nie dostaliśmy oficjalnej decyzji od trenera, ale liczę na to, że w tym meczu wystąpię - powiedział golkiper naszych rywali.
Bardziej niż brak "Lewego" Słoweńców zajmuje niska temperatura we Wrocławiu. W Słowenii wciąż jest około 20 stopni powyżej zera, tymczasem w poniedziałek podczas meczu słupek rtęci będzie oscylował w granicy zera. - Faktycznie, jest tu zimno, ale jak zacznie się mecz nie powinno to mieć znaczenia.
Słoweńcy choć nie zagrali dobrego meczu eliminacyjnego z Maltą, to w Polsce zameldowali się w bardzo dobrych nastrojach. W swojej grupie zajmują drugie miejsce i jako jedyny zespół urwali punkty pewnie prowadzącej Anglii. - To prawda, atmosfera w zespole jest świetna. Chcemy kontynuować dobrą serię. Na pewno będziemy znakomicie przygotowani do meczu.