Cel na mecz ze Słowenią, jednym grupowym rywalem tych eliminacji, który pokonał Polskę, jest jasny. Reprezentacja zagra we wtorek po to, żeby zdobyć trzy punkty. Wszelkie zmiany w drużynie nie mogą zakłócić realizacji tego zadania. - Nie będziemy stosować dużych eksperymentów. To nie będzie zmieniało naszej taktyki - tłumaczył selekcjoner. Ocenił, że kontuzje dwóch obrońców Macieja Rybusa i Bartosza Bereszyńskiego nie mają wielkiego wpływu na grę drużyny. - Nie mamy żadnych problemów personalnych. Jesteśmy zabezpieczeni - mówił Brzęczek. Oblak to klasa światowa, ale bez pokory Jak powiedział walka o pierwsze miejsce i ewentualny przydział do pierwszego koszyka podczas losowania 30 listopada nie jest przed spotkaniem ze Słowenią najważniejszy. - Zawsze najważniejsze jest to, co dzieje się na boisku. Nie patrzymy na to spotkanie przez pryzmat koszyka. Na mistrzostwach świata w Rosji byliśmy w pierwszym, byliśmy piątą drużyną świata i nie wyszliśmy z grupy. Jest dużo różnych uwarunkowań. Nie zawsze jest korzystne, jeśli patrzy się tylko na statystyki. Chcemy ten mecz po prostu wygrać - zapowiedział. Czy dlatego, że Polska uległa we wrześniu Słowenii, a bramkarz Jan Oblak powiedział po tym spotkaniu, że "bardziej spocił się udzielając wywiadów niż na boisku?" - Oblak jest bramkarzem światowej klasy ale zabrakło mu w tym momencie pokory. Dlatego my jesteśmy na mistrzostwach a oni będą je oglądać przed telewizorem. Porażki w takich meczach też są ważne. To był dla nas trudny okres, ale potrafiliśmy go przetrwać i później prezentowaliśmy się już lepiej - opowiadał Brzęczek. Mecz z Izraelem: Dobra pierwsza połowa, w drugiej dużo niedokładności Selekcjoner wrócił do wygranego 2-1 meczu z Izraelem. - Jestem zadowolony, że zdobyliśmy trzy punkty. To był nasz cel. Pierwsza połowa była dobra, szczególnie pod względem poruszania się, kreatywności. Mój niedosyt wywołała skuteczność. W drugiej połowie zabrakło dokładności. Mieliśmy zbyt dużo strat i to spowodowało, że w ostatnich minutach napędziliśmy przeciwnika, który mógł nas skontrować. Trzeba wyciągnąć wnioski na przyszłość. Mając taki wynik trzeba zamknąć to spotkanie, strzelając trzecią bramkę - analizował Brzęczek. O występie Łukasza Piszczka: - Łukasz rozpocznie to spotkanie od pierwszej minuty i będzie grał około pół godziny. Z PGE Narodowego Olgierd Kwiatkowski Grupa G el. Euro 2020 - wyniki, terminarz, tabela