Polska - Słowenia 3-2. Szymański: To są piękne chwile
- Nie wiem, czy to moja najładniejsza bramka w karierze, ale chyba najlepsza, bo debiutancka w kadrze - cieszył się po meczu ze Słowenią Sebastian Szymański, który zdobył gola na 1-0.
Sebastian Szymański zdobył gola na 1-0 i tym samym otworzył swoją kartotekę z bramki dla reprezentacji Polski.
- To piękne chwile. Myślę, że nigdy nie zapomnę tej pierwszej bramki. Wszystko się zgrało i nie pozostaje mi nic innego jak tylko się cieszyć. To kropka nad "i" w tych eliminacjach - cieszy się Szymański.
Zawodnik Dynama Moskwa przyznał, że tuż po meczu sprawdził, czy otrzymał jakieś gratulacje.
- Miałem chwilę, by zerknąć w telefon. Otrzymałem gratulacje, więc dziękuję wszystkim za wsparcie - podkreśla.
Gol Szymańskiego był przedniej urody. Pomocnik huknął z pierwszej piłki i pokonał nie byle kogo, bo Jana Oblaka.
- Nie wiem, czy to moja najładniejsza bramka w karierze, ale chyba najlepsza, bo debiutancka w kadrze. Nie każdy ma okazję, by strzelać bramki dla reprezentacji - przyznaje.
Teraz Szymański stawia sobie jasny cel - wyjazd na Euro 2020.
- Na każdym kroku muszą udowadniać, że zasługuję na powołanie. Jestem ogromnie wdzięczny trenerowi, że dał mi szansę i robię wszystko, by odpłacić mu za zaufanie - zaznacza Szymański.