- Cieszy mnie kolejna bramka na PGE Narodowym. Lubię tu grać. To był fajny, ofensywny mecz. Stworzyliśmy w nim sobie dużo sytuacji. Straciliśmy dwie bramki, co pokazuje nam, że mamy nad czym pracować. Na szczęście sami zdobyliśmy trzy gole - stwierdził "Lewy" w rozmowie z TVP Sport. O zwycięstwo wcale nie było łatwo - Polacy dwukrotnie tracili prowadzenie, lecz ostatecznie zdołali pokonać rywala. - Takie mecze czasem się mogą zdarzyć. Chwała chłopakom, że daliśmy radę wygrać. Tak jak powiedziałem - ten mecz pokazuje, że mamy nad czym pracować. Jak dobrze rozgrywamy piłkę to lepiej nam się gra, a przeciwnik musi się namęczyć, żeby nas zatrzymać - powiedział nasz kapitan. "Lewy" nie zawsze był zadowolony po meczach polskiej kadry. Dziś jednak, mimo dwóch straconych goli, nie miał powodów do narzekania. - To są eliminacje. Czasem zdarzają się trudne mecze. Z biegiem czasu nasze doświadczenie wzięło górę. Musieliśmy zachować cierpliwość, a korzyści przyszły same. To nie jest jednak jeszcze czas na osiągnięcie szczytu formy, ona powinna przyjść w czerwcu. Do turnieju pozostało siedem miesięcy, ale dla nas to tylko 2-3 tygodnie wspólnych treningów. Ważne, żeby każdą jednostkę wykorzystać na maksa. Wtedy jest szansa, że nasza gra będzie jeszcze lepsza - zadeklarował RL9. Na kogo Lewandowski chciałby trafić podczas losowania grup Euro 2020? - To nie będzie losowanie, tylko dobór. Nie wiem więc, czy jest sens mówić z kim chciałbym zagrać - odpowiedział "Lewy". "Polska grupa G" - tabela na koniec kwalifikacji