Selekcjoner reprezentacji Słowacji zapewniał, że chociaż w piątek zagra z Polską tylko mecz towarzyski, zależy mu na jak najlepszym wyniku i nie zamierza eksperymentować. "Czasu na mecze reprezentacji nie jest wiele i dlatego każdy trzeba traktować poważnie. Zagramy z pełnym zaangażowaniem, bo tylko z takim nastawieniem można liczyć na wygraną, a my chcemy tu wygrać" - dodał. Proszony o porównanie obu drużyn, stwierdził, że Polska i Słowacja są do siebie podobne, bo mają w swoich szeregach wiele indywidualności i obie ostatnio spisywały się poniżej swoich możliwości. Podobnie wypowiadał się na temat Marka Hamszika i Roberta Lewandowskiego, czyli dwóch największych gwiazd obu zespołów. "Prezentują podobny potencjał. Oglądam każdy mecz Borussii i doskonale znam Lewandowskiego. Mecz, który mi szczególnie zapadł w pamięci to pojedynek z Realem Madryt w Lidze Mistrzów, kiedy Lewandowski strzelił cztery gole. Zagrał wtedy fantastycznie" - stwierdził Kozak. Słowacka ekipa była pod ogromnym wrażeniem wrocławskiego stadionu, na którym w piątek zasiądzie komplet 42 tysięcy kibiców. "Liczę, że niebawem doczekamy się takiego stadionu u nas. Jeżeli zasiądzie w piątek tu komplet, będzie to coś niesamowitego" - zauważył. Na zakończenie spotkania z dziennikarzami Kozak został zapytany, czy chciałby trafić na polską reprezentację w eliminacjach Euro 2016. "Nie, bo Polska ma ogromny potencjał i jak zaskoczą, będą bardzo groźni. To będzie duża siła w Europie" - odpowiedział Kozak. Jaki będzie debiut Adama Nawałki? Dyskutuj! Zapraszamy na relację NA ŻYWO z meczu Polska - Słowacja w piątek od godz. 20.45