El. MŚ - wyniki, terminarz, strzelcy, golePolacy zwyciężyli z Rumunami, którzy od początku spotkania nastawili się na ostra defensywę. Podopieczni Nawałki krok po kroku robili jednak swoje i w końcu przełamali zasieki obronne rywala.- Rozegraliśmy już kilka spotkań tego typu, gdzie trzeba było mieć cierpliwość i dużo grać piłką. Mamy zawodników, którzy potrafią to robić i to wykorzystać. Musimy tak grać, bo większość drużyn będzie chciała nam teraz dyktować takie warunki. Idziemy do przodu i to jest najważniejsze. To cieszy. Zawsze lepiej się gra, gdy posiada się piłkę, niż trzeba za nią biegać. Człowiek lepiej znosi zmęczenie - przyznał Błaszczykowski. Piłkarz został także zapytany o swoją przyszłość w klubie. Jego Wolfsburg ostatecznie nie spadł z Bundesligi, ale Błaszczykowskiemu zdecydowanie brakuje regularnej gry. - Na razie odpoczywam. Przed ostatnimi mistrzostwami Europy nie grałem i wcale nie jest powiedziane, że nie można się dobrze przygotować wtedy do turnieju. Najważniejsza jest świadomość u piłkarza, żeby dobrze pracować, walczyć, być cierpliwym na boisku. Wtedy ta praca zawsze będzie wynagrodzona. Ja jestem, spokojny - zapewniał Polak. Na pytanie o to czy zobaczymy go w nowym sezonie w Polsce (to efekt plotek o jego powrocie do Wisły Kraków), Błaszczykowski odpowiedział wymijająco i nie odniósł się konkretnie do pytania.Po spotkaniu z Rumunią, pomocnik udzielał wywiadu z lodem na kolanie. - To jest sport kontaktowy i normalne, że jesteśmy narażeni na ostrzejsze starcie. Najważniejsze, że wygraliśmy. Rozegraliśmy bardzo dobre spotkanie. Kontrolowaliśmy mecz, poza jakimiś tam krótkimi momentami, gdzie oddawaliśmy inicjatywę Rumunom. Wykonaliśmy plan, zdobyliśmy 3 pkt i możemy spokojnie udać się na urlopy- mówił piłkarz.Jakub Błaszczykowski rozegrał na PGE Narodowym 91. mecz w reprezentacji Polski. W klasyfikacji piłkarzy z największą liczbą spotkań w drużynie narodowej zrównał się z zajmującym szóstą lokatę Władysławem Żmudą.AK