Reprezentacja Polski świetnie weszła w mecz z Rosją. Dobra postawa zaowocowała błyskawicznie zdobytą bramką. Świerczok trafił bowiem do siatki już w czwartej minucie, wykorzystując zgranie Przemysława Frankowskiego.Kliknij tutaj, by przejść do relacji na żywo z meczu Polska - RosjaDla Świerczoka był to czwarty mecz w kadrze. Drugi raz wystąpił od pierwszej minuty i strzelił premierowego gola w barwach narodowych.- Trzeba było troszkę czekać na to trafienie, ale najważniejsze, że pierwsza bramka wpadła. Mam nadzieję, że worek z golami teraz się rozwiąże - powiedział Świerczok w rozmowie z TVP Sport. Na trafienie Świerczoka odpowiedział w 21. minucie Wiaczesław Karawajew. - Szkoda, na pewno nie ma co jednak o tym rozmyślać. Mamy 1-1. Momentami dobrze to wyglądało. Teraz skupiamy się na treningach i na tym, by ta gra jeszcze lepiej wyglądała - przyznał Świerczok. - Nie było dużo klarownych sytuacji, ale gramy pierwszy raz ze sobą, więc jeszcze w stu procentach się nie rozumiemy. Mamy troszkę czasu i z meczu na mecz będzie wyglądało to jeszcze lepiej. Pierwsza bramka Jakuba Świerczoka w reprezentacji Polski 28-latek został także spytany o to, czego chciał od niego w drugiej połowie Paulo Sousa, który przywołał go do siebie podczas drugiej połowy.- Tego nie mogę zdradzić - odpowiedział, po czym dodał, że selekcjoner chciał, by napastnik "przesuwał" na murawie i zamykał środek.Świerczok wrócił do reprezentacji po dłuższej przerwie. Ostatni mecz w kadrze rozegrał w 2018 roku.- Gdy byłem powoływany na pierwsze mecze, nie czułem się tak dobrze. Dziś byłem sobą, dobrze wyglądałem, ale z czasem powinno być jeszcze lepiej. Wykorzystałem kontuzją Krzysztofa Piątka? Nie myślę o tym. Jestem powołany, wykonuję swoją robotę i tyle - zakończył Świerczok. TB