- Na każdym kroku podkreślam jak dobrze na Wybrzeżu się czujemy, jeżeli chodzi o organizację naszych zgrupowań i meczów. Kibice tłumnie przychodzą na mecze. Pamiętamy o rekordzie, pamiętamy, że w Gdyni było ponad 5 tysięcy kibiców w meczu z Ukrainą. To są liczby, które powodują, że bardzo lubimy tu wracać. Zawsze mamy zaangażowanych ludzi dookoła, reprezentacja Polski kobiet ma tutaj bardzo duże wsparcie z Agnieszką Matuszewską, wiceprezes zarządu Pomorskiego ZPN na czele. To jedyny wojewódzki związek w Polsce, gdzie kobieta pełni tak wysoką funkcję i my to czujemy - mówiła selekcjonerka reprezentacji Polski, Nina Patalon, w materiale na stronach Pomorskiego ZPN. To było w maju bieżącego roku, już wtedy trenerka mogła przeczuwać co stanie się kwartał później. Otóż dziś podczas uroczystej konferencji prasowej prezydentka Gdańska Aleksandra Dulkiewicz i prezes PZPN Cezary Kulesza wspólnie ogłosili, że bursztynowa Polsat Plus Arena stanie się nowym domem kobiecej reprezentacji Polski w piłce nożnej. To oznacza, że wszystkie mecze o punkty Polki będą grały w Gdańsku, analogicznie jak jest z reprezentacją męską i warszawskim Stadionem Narodowym. Polsat Plus Arena w Gdańsku domem piłkarskiej reprezentacji Polski kobiet - Cieszą mnie słowa Niny Patalon i dzisiejsza decyzja o tym, że Gdańsk stanie się domem kobiecej reprezentacji. Od lat Pomorze jest przyjazne piłce kobiecej, gdy odwiedzają nas panie, traktujemy je identycznie jak reprezentację męską. Bierzemy aktywny udział w promocji kobiecego futbolu zarówno na jego szczytach, jak też na poziomie młodzieżowym i amatorskim pamiętając o kampanii "Czas Na Nas", w której celem Polskiego Związku Piłki Nożnej jest podwojenie liczby piłkarek w naszym kraju - w 2026 r. ma być ich 50 tysięcy - mówi wspomniana Agnieszka Matuszewska, wiceprezes Pomorskiego ZPN. Warto podkreślić, że nie byłoby Polsat Plus Areny jako domu kobiecej kadry bez wielomiesięcznych starań Pawła Buczyńskiego, prezesa AGO - Arena Gdańsk Operator. Pomorze to od lat silny ośrodek piłki kobiecej region ma dwie drużyny w 12-zespołowej Ekstralidze, które zresztą zmierzą się ze sobą jutro w derbach. - Pogoń Dekpol Tczew podejmie AP ORLEN Gdańsk. Prezes ostatniego z tych klubów nie jest do końca zadowolony z tempa rozwoju futbolu pań w naszym kraju. - Niewątpliwie jest progres, ale gdy Europa i świat galopują, u nas jest co najwyżej kłus. Nie wiem z czego to wynika. Być może z faktu, że polska kadra nie może zakwalifikować na imprezę mistrzowską, a kluby odpadają we wczesnej fazie Ligi Mistrzyń? Wciąż nie ma mody na piłkę kobiecą, społeczeństwo jest konserwatywne, futbol wciąż nie jest postrzegany jako sport dla dziewczyn. Dużo pracy przed nami do wykonania - mówi Tomasz Bocheński, od wielu lat prezes AP ORLEN Gdańsk. Reprezentacja polskich piłkarek w lipcu zakończyła rywalizację w dywizji A Ligi Narodów, to były jednocześnie eliminacje do mistrzostw Europy, które odbędą się w 2025 r. w Szwajcarii. Polki, które pierwszy raz rywalizowały na tak wysokim poziomie przegrały wszystkie sześć spotkań z Niemkami, Islandkami i Austriaczkami. Podopieczne Niny Patalon wróciły do dywizji B, ale nie straciły szans na awans do ME. Została ścieżka barażowa - Biało-Czerwone jesienią zagrają w dwumeczu z Rumunią, a potem z lepszym z pary Słowenia - Austria.