Przez lata najważniejszą datą dla polskich kibiców był 17 października. Tego dnia w 1973 roku "Biało-Czerwoni" pod wodzą trenera Kazimierza Górskiego zremisowali na Wembley z Anglią 1-1, uzyskując awans do mistrzostw świata. Później przypominano ten dzień często i z coraz większą nostalgią. Jeżeli chodzi o 11 października, do 2000 roku bywało z tym różnie. Raczej gorzej, zwłaszcza w latach 90. Wystarczy przypomnieć, że w 1995 roku Polska przegrała w Bratysławie ze Słowacją aż 1-4 w kwalifikacjach mistrzostw Europy (kończąc mecz w dziewiątkę), a dwa lata później przytrafiła się zawstydzająca porażka na wyjeździe z Gruzją 0-3 w kwalifikacjach mundialu. Jeszcze np. w 2000 roku Polska tylko zremisowała u siebie z Walią 0-0 w zwycięskich - jak się później okazało - eliminacjach do MŚ w Korei Południowej i Japonii. Natomiast w obecnym stuleciu, czyli od 2001 roku, dzień 11 października wyraźnie służy polskim piłkarzom. Zaczęło się od meczu z Węgrami w 2003 roku, kończącego zmagania w grupie eliminacji mistrzostw Europy. Podopieczni trenera Pawła Janasa wygrali wówczas w Budapeszcie 2-1 po dwóch golach Andrzeja Niedzielana i byli blisko występu w barażach. W równolegle rozgrywanym spotkaniu Łotysze niespodziewanie pokonali jednak na wyjeździe Szwedów 1-0 i to oni zajęli drugie miejsce w grupie, za ekipą "Trzech Koron", a później - po zwycięskim dwumeczu barażowym z Turcją - pojechali na Euro do Portugalii. Kolejny mecz rozgrywany 11 października miał miejsce w 2006 roku i przeszedł do historii polskiego futbolu. Po świetnej grze drużyna prowadzona wtedy przez Leo Beenhakkera wygrała na Stadionie Śląskim w Chorzowie z faworyzowaną Portugalią 2-1, po dwóch trafieniach Euzebiusza Smolarka, przybliżając się do awansu na Euro 2008 w Austrii i Szwajcarii. Polacy wystąpili w tej mistrzowskiej imprezie. Bez powodzenia, ale nadszedł 11 października 2008 i mecz z zawsze groźną reprezentacją Czech w Chorzowie w kwalifikacjach MŚ. Na ławce trenerskiej wciąż zasiadał Holender, a "Biało-Czerwoni" zwyciężyli 2-1 po bramkach Pawła Brożka i Jakuba Błaszczykowskiego. Imponujący wynik na początek zmagań w grupie, ale później było znacznie gorzej i polska drużyna zajęła w niej dopiero piąte miejsce, jedynie przed San Marino. Magia szczęśliwej daty wciąż jednak działała. 11 października 2011 roku drużyna prowadzona już przez Franciszka Smudę, przygotowująca się jako współgospodarz do Euro 2012, wygrała 2-0 towarzyski mecz z Białorusią, rozegrany w niemieckim Wiesbaden. Tylko raz dotychczas w XXI wieku Polacy spisali się słabiej 11 października. W 2013 roku (selekcjonerem był Waldemar Fornalik) przegrali na wyjeździe z Ukrainą 0-1, tracąc definitywnie szanse awansu do mistrzostw świata w Brazylii. W kolejnych latach wszystko z tą datą wróciło na "właściwe tory". Szczególnie w 2014 roku, gdy Polacy pod wodzą Adama Nawałki pokonali Niemców 2-0 w eliminacjach Euro 2016. To - jak na razie - jedyne w historii zwycięstwo "Biało-Czerwonych" nad tym zespołem. Bramki zdobyli Arkadiusz Milik i Sebastian Mila. Wprawdzie ówcześni mistrzowie świata przyjechali do Warszawy nieco osłabieni, ale i tak byli faworytem. Wynik poszedł w świat, radości kibiców nie było końca... Dokładnie rok później kadra Nawałka pokonała, również na PGE Narodowym, Irlandię 2-1 po bramkach Grzegorza Krychowiaka i Roberta Lewandowskiego, pieczętując awans na ME we Francji. Na następny mecz rozgrywany 11 października trzeba było czekać tylko 12 miesięcy. W 2016 roku Polacy zmierzyli się w stolicy z Armenią w eliminacjach mistrzostw świata. Długo remisowali 1-1 z grającymi przez większość spotkania w dziesiątkę rywalami. Niedoceniani goście stawiali opór prawie do ostatnich sekund, w doliczonym czasie gry mieli jeszcze wyborną sytuację, ale ostatecznie po golu Lewandowskiego Polska wygrała 2-1. Trzy punkty okazały się bardzo istotne w walce o przepustki na rosyjski mundial. Teraz w szczęśliwym dniu rywalem będzie Portugalia w spotkaniu Ligi Narodów. To nowe rozgrywki, mające w dużej mierze zastąpić mecze towarzyskie. Wprawdzie goście wystąpią m.in. bez Cristiano Ronaldo, a ranga rozgrywek jest niezbyt wysoka, ale przeciwnik to przecież aktualny mistrz Europy. Podopieczni nowego selekcjonera Jerzego Brzęczka będą chcieli zrewanżować się za porażkę w rzutach karnych w ćwierćfinale Euro 2016. Okazja znakomita, bo kiedy, jeśli nie 11 października? Mecze reprezentacji Polski w XXI wieku rozgrywane 11 października: 2003 Węgry - Polska 1-2 (el. ME) 2006 Polska - Portugalia 2-1 (el. ME) 2008 Polska - Czechy 2-1 (el. MŚ) 2011 Białoruś - Polska 0-2 (towarzyski) 2013 Ukraina - Polska 1-0 (el. MŚ) 2014 Polska - Niemcy 2-0 (el. ME) 2015 Polska - Irlandia 2-1 (el. ME) 2016 Polska - Armenia 2-1 (el. MŚ) Bilans: 7 zwycięstw, 1 porażka. Bramki: 14-6 Maciej Białek Zapraszamy na relację na żywo z meczu Polska - Portugalia w Lidze Narodów! Relację można również śledzić na urządzeniach mobilnych