Mecz w Zabrzu kończył zmagania w grupie 2. Już przed jego rozpoczęciem było wiadomo, że obie reprezentacje zapewnią sobie awans do drugiej rundy, po wygranych z Irlandią Północną oraz Białorusią. Drużyna prowadzona przez Dariusza Dźwigałę, najpierw wygrała z Wyspiarzami 2-1, a w sobotę, na Stadionie Śląskim w Chorzowie, pokonała Białorusinów 3-0. Z Niemcami, mającymi w składzie zawodników, którzy grali już w Bundeslidze czy Lidze Mistrzów, jak gwiazdę turnieju Kai Havertz, było znacznie trudniej. Rywal od początku atakował. W dziewiątej minucie w słupek trafił napastnik Bayernu Monachium Manuel Wintzheimer. Kilka minut później dobrej okazji nie wykorzystał z kolei Linton Maina. Polacy, w składzie których nie brakowało zawodników urodzonych w Niemczech, jak Marco Drawz (Hamburger SV) czy Ricardo Grym (Bayer 04 Leverkusen), starali się, jak mogli. W 32. minucie, po dobrej kontrze, Drawz nie dość dokładnie dogrywał do kolegów. Raz odważnie lewą stroną ruszył też Tymoteusz Puchacz z Lecha Poznań. Goście z minuty na minutę zdobywali jednak coraz większą przewagę. W 34. minucie znowu dobrą bramkową okazję miał Wintzheimer, ale broniący na co dzień w zespole juniorów Chelsea Londyn Marcin Bułka nie dał się zaskoczyć i do przerwy "Biało-Czerwonym" udało się zachować czyste konto. Na początku drugiej części samobójczej bramki o mało co nie strzelił Jan-Niklas Beste. Tak mocno zagrywał piłkę do bramkarza, że ten nie zdołał jej opanować. Na szczęście dla rywala skończyło się tylko na rzucie rożnym. Kilka minut później celne strzały zaliczyli z kolei Radosław Kanach czy Ricardo Grym. Po przerwie nasi piłkarze starali się odważniej zaatakować i goście nie mieli już tak wyraźniej przewagi, jak wcześniej. Wszystko jednak do czasu, bo w końcówce Niemcom udało się w końcu zaskoczyć naszych juniorów. W 68. minucie błąd popełnił środkowy obrońca Oskar Repka. Piłkę przejął Beste i praktycznie z zerowego kąta zaskoczył Bułkę. 1-0 dla Niemiec. Goście zdobyli przewagę i atakowali, a na efekty nie trzeba było długo czekać. W 81. minucie było praktycznie po meczu. Na strzał z ponad 20 metrów zdecydował się Arne Maier i polski bramkarz po raz drugi musiał skapitulować. Ostatecznie skończyło się na wygranej naszego zachodniego sąsiada 2-0. Niemcy kończą turniej z kompletem trzech wygranych i bilansem bramek 14-2. Sam kapitan zespołu Kai Havertz zdobył ich pięć. "Biało-Czerwoni" na drugim miejscu z 6 punktami i bramkami: 5-3. Druga część eliminacji mistrzostw Europy juniorów do lat 19 w marcu przeszłego roku. Do finałów w Finlandii awansują stamtąd tylko siedmiu zwycięzcy czterozespołowych grup. Czy będą wśród nich wybrańcy trenera Dźwigały, przekonamy się za kilka miesięcy. Z Zabrza Michał Zichlarz Eliminacje mistrzostw Europy do lat 19: Polska - Niemcy 0-2 (0-0) Bramki: 0-1 Jan-Niklas Beste (68.) 0-2 Arne Maier (81.) Sędziował: Ville Nevalainen (Finlandia). Widzów: 13 356. Polska: Marcin Bułka - Serafin Szota, Oskar Repka, Adam Chrzanowski, Tymoteusz Puchacz - Marco Drawz (85. Marcel Stefaniak), Radosław Kanach, Riccardo Grym (86. Tomasz Makowski), Adrian Łyszczarz (78. Aron Stasiak), Mikołaj Kwietniewski - Dominik Steczyk.Niemcy: Niclas Thiede - Florian Baak, Luca Kilian, Tom Baack, Jan-Niklas Beste - Linton Maina (82. Timothy Tillman), Atakan Akkaynak, Arne Maier, Kai Havertz (85. Adrian Fein), Sam Francis Schreck (62. Yari Otto) - Manuel Wintzheimer. Tabela końcowa turnieju: M P Bramki 1. Niemcy 3 9 14-2 2. Polska 3 6 5-3 3. Irlandia Płn. 3 1 2-9 4. Białoruś 3 1 1-8