"Od 1933 roku Polska nie była w stanie wygrać z reprezentacją Niemiec. Po raz pierwszy dokonała tego 11 października w Warszawie, gdzie przy ryku 60 tysięcy widzów dziko walczący zespół pokonał aktualnych mistrzów świata" - skomentował tuż po ostatnim gwizdku sędziego na Stadionie Narodowym szwedzki dziennik "Aftonbladet". Z kolei dziennik "Expressen" ocenił porażkę Niemców jako "ciężki i bolesny upadek gwiazd" i "szokującą przegraną z rywalem, który jednak przerósł sam siebie". "Uważany za najlepszego bramkarza świata Manuel Neuer był wyraźnie 'na jagodach', kiedy Polacy szokujący sposób załatwili najlepszą jedenastkę globu" - skomentował kanał norweskiej telewizji TV2. "Polacy dali z siebie wszystko i jeszcze trochę więcej rozgrywając wspaniały mecz" - zauważył dziennik "Dagbladet". Natomiast "Aftenposten" zwrócił uwagę na norweski akcent meczu i podkreślił, że Sebastian Mila, były zawodnik Valerenga Oslo, pogrążył ostatecznie Niemców "wbijając ostatni gwóźdź do ich trumny". Również w Danii głośno jest o wydarzeniach w Warszawie. Gazeta "Ekstrabladet" przyznała, że porażka Niemiec jest szokująca, lecz "polscy piłkarze byli w tym spotkaniu jak z innego świata".