Jeśli ktoś myśli, że w niedzielę na PGE Stadionie Narodowym reprezentację Polski czeka równie łatwa przeprawa co w czwartek w Rydze i przypieczętowanie awansu na przyszłoroczne mistrzostwa Europy, to przedmeczowe wypowiedzi rywali z Macedonii Północnej nakazują daleko idącą ostrożność. Piłkarze i trener z Bałkanów przyjechali do Warszawy z jasnym celem - nie chcą zmarnować szansy na awans na Euro. Dziś zajmują w tabeli grupy G trzecie miejsce, za Polską i Austrią. Czekają ją mecze z: Polską, Austrią i Izraelem. Każdy punkt jest dla Macedonii na wagę złota. Przed niedzielnym spotkaniem wyglądają na szalenie zdeterminowanych i pewnych siebie. To zupełnie inna jakościowo i mentalnie drużyna niż Łotwa. - Mogę obiecać, że będziemy walczyć do końca i za wszelką cenę o drugie miejsce w grupie. Wiemy, o co i dlaczego tu gramy. Wygrywając ze Słowenią pokazaliśmy, że stać na wiele - zapowiada obrońca Macedonii Północnej Stefan Ristovski. Dla piłkarza Sportingu Lizbona nie ma wielkiego znaczenia, że mecz rozgrywany jest w Warszawie na 55-tysiecznym stadionie. W Skopje Macedończycy grają przy bardzo żywiołowej, ale 17-tysięczej widowni. - Będzie jeszcze lepiej niż w Skopje. Na takim stadionie, w takich warunkach można dać jeszcze więcej od siebie. A jeśli chcemy grać na mistrzostwach Europy przed wielotysięczną publicznością, to nawet dobrze, że tutaj zagramy. Musimy się przyzwyczajać - dodał. Okazja do awansu na Euro pozwala Macedończykom nawet na to, że nie jest im straszny Robert Lewandowski. - Robert Lewandowski robił na mnie wrażenie od długiego czasu, nie tylko w tym sezonie, w którym ma wysoką formę. Znam go od dawna i zachwycał mnie już od czasów występów w Borussii Dortmund. Na mnie wielkie wrażenie robią jednak także moi zawodnicy za to jak wiele serca i energii dają naszej reprezentacji - mówił Angelovski. Selekcjoner Macedonii na każdym kroku podkreślał, że jego zespół przyjechał do Warszawy co najmniej po jeden punkt. - Jesteśmy przygotowani fizycznie i mentalnie - powiedział trener rywali Polaków. Olgierd Kwiatkowski z PGE Narodowego