Tym asem jest pozycja Polski w Lidze Narodów. Nie wszyscy bowiem pamiętają, że eliminacje Euro 2024 bynajmniej nie kończą się na rozgrywkach grupowych, w których Polakom idzie słabo. Biało-czerwoni wylosowali - jak się uważało - najłatwiejszą grupę w historii, w której mieli nie mieć większych problemów z awansem. Zwłaszcza, że taki bezpośredni awans na Euro 2024 zdobywają aż dwa czołowe zespoły. Okazało się jednak, że i to może okazać się mało. Polska przegrała już z Czechami i przegrała z Mołdawią, jest w tabeli trzecia, z punktem straty do drugiej Albanii. I właśnie w Tiranie zagra w niedzielę starcie z głównym rywalem w walce o drugą pozycję. Nazywa się to "meczem ostatniej szansy", jako że w wypadku przegranej Albania odskoczy Polsce na cztery punkty. A zatem - Polska nie może przegrać... Nie jest to jednak prawda. Nawet bowiem przegrana w Tiranie może ujść Polakom płazem, a powodem jest struktura tych eliminacji Euro 2024. Rywalizacja grupowa jest tylko jednym z dwóch elementów. Drugi stanowi Liga Narodów. Na Euro 2024 zagrają 24 zespoły. Jednym z nich są Niemcy jako gospodarz. Dziesięć grup wyłoni 20 kolejnych ekip zakwalifikowanych z pierwszego i drugiego miejsca (w wypadku polskiej grupy na razie są to Czechy i Albania). Daje nam to łącznie 21 zespołów. Zostają jeszcze trzy miejsca. I te trzy ostatnie zespoły wyłoni Liga Narodów sezonu 2022/2023. Dwie minuty, które wstrząsnęły eliminacjami Euro 2024 Liga Narodów ścieżką kwalifikacji do Euro 2024 Regulamin mówi, że na podstawie wyników Ligi Narodów z tego właśnie sezonu zostaną ustawione trzy ścieżki barażowe po cztery drużyny w każdej i zwycięzcy każdej ze ścieżek też jadą na Euro 2024. Można zająć zatem trzecie miejsce w grupie eliminacyjnej i trafić do tych barażów, a w konsekwencji - na mistrzostwa Europy. Co więcej, można w grupie zająć miejsce i dalsze. To nie kolejność w grupie bowiem ustala, kto zagra w barażach. Nie kwalifikują się do nich zespoły z trzecich miejsc, na przykład. Miarodajna jest Liga Narodów i to na podstawie kolejności w tych rozgrywkach wyłoni się uczestników barażów z grona tych ekip, które jeszcze takiego awansu nie mają. Dlaczego akurat Wyspy Owcze mają reprezentację, a inni - nie Tu Polska jest w dobrej sytuacji. Utrzymała się w dywizji A Ligi Narodów i w ostatecznej klasyfikacji zajęła 11. pozycję. To znaczy, że gdyby powinęła się jej noga w eliminacjach, niemal na pewno się w tych barażach znajdzie, skoro gra w nich 12 ekip niezakwalifikowanych przez eliminacje. Mało tego, prawie na pewno znajdzie się w ścieżce A. Ta ścieżka może otworzyć Polsce dodatkową możliwość awansu, która może sprawić, że nawet potknięcie w eliminacjach może ujść jej płazem. Rzecz jasna, polscy piłkarze pokazali w Kiszyniowie, że mogą przegrać z każdym rywalem, więc niczego nie można być pewnym, ale może się okazać, że baraże Euro 2024 okażą się łatwiejszą drogą kwalifikacji niż same eliminacje grupowe.