Po fatalnym meczu ze Słowacją "Biało-czerwoni" chcą się zrehabilitować w starciu z teoretycznie mocniejszą Irlandią. Ten mecz odbędzie się we wtorek w Poznaniu. - Chcemy odzyskać zaufanie kibiców, podejdziemy z wiarą. Program przygotowań był tak ułożony pod to spotkanie, by zawodnicy zdążyli się zregenerować. Zajęcia teoretyczne ukierunkowaliśmy w celu wyeliminowania błędów technicznych ze spotkania we Wrocławiu. Musimy też poprawić organizację gry w obronie - mówi Nawałka. Jego zdaniem to właśnie te błędy spowodowały, że Polacy utracili kontrolę nad całym spotkaniem. - Przez 15 minut mieliśmy inicjatywę, później gra wymknęła się spod kontroli. Pracowaliśmy nad psychiką, by oczyścić głowy zawodników, odrzucić zbędny balast. Wiemy, że Irlandia to bardzo dobry zespół, z ośmioma zawodnikami z Premiership. Wygrali ostatnio 3-0, co pewnie dobrze wpłynęło na ich morale. Szanujemy ich, ale jutro wszyscy będą przygotowani na bój, który - mam nadzieję - zakończy się naszym zwycięstwem - powiedział szkoleniowiec. Nawałka nie chciał zdradzić składu na mecz z Irlandią - powiedział, że ogłosi go na 90 minut przed meczem, a piłkarze usłyszą go jako pierwsi. Tłumaczył jednak, dlaczego powołał kilku nowych piłkarzy, szczególnie z polskiej ligi. - Przegraliśmy dwie ostatnie batalie, czyli mistrzostwa Europy i eliminacje do mundialu. Chciałem więc rozszerzyć kadrę i sprawdzić niektórych zawodników, by w marcu, kwietniu przyszłego roku mieć pewność, że są w niej ci piłkarze, którzy prezentowali najwyższy poziom. Plan był taki: skoro ostatnio nie było najlepiej, to spróbujmy z tymi, którzy się wyróżniają. Nie dostali powołania na kredyt, a prezentowali właśnie poziom, który upoważnia do dania im szansy. Też wykorzystam poprzednią selekcję, daleki jestem od dyskredytowania tego, co wybrał Waldemar Fornalik. Glik czy Polanski są ciągle monitorowani, ale teraz swoją okazję mają inni - opowiadał Nawałka. Były trener Górnika Zabrze nawiązał też do pracy z zawodnikami podczas zgrupowania w Grodzisku Wlkp. - Od samego początku mamy zajęcia dotyczące organizacji gry. Ważna jest szybkość przejścia z obrony do ataku, synchronizacja pewnych działań. Widać, że wielu graczy ma tu ogromne rezerwy. To z kolei napawa mnie optymizmem, szczególnie jak patrzę na ich zaangażowanie. Myślę, że są w stanie w krótkim czasie wejść na wyższy poziom w pewnych elementach. Nie chcę mówić, że dotyczy to Pazdana, Krychowiaka, Teodorczyka czy kogoś innego. Wierzę po prostu, że będą adoptowali się do mojego kierunku działania. We wtorkowym meczu szansę gry dostanie prawdopodobnie napastnik Lecha Poznań Łukasz Teodorczyk. W piątek Nawałka wystawił dołączonego do kadry w ostatniej chwili Marcina Robaka. - Jutro zadecydujemy, w jakim czasie dostanie szansę. Z nim jest jak z kilkoma innymi zawodnikami: utalentowany, perspektywiczny, z ciekawą przyszłością. Ma jednak wiele do poprawy. Napastnika wysokiej klasy cechuje to, jak jest skoncentrowany, jak potrafi wykorzystać sytuacje, jak potrafi je wykreować poprzez działania zespołowe. Łukasz starał się ambitnie podchodzić do każdego treningu, choć typowo taktyczne były tylko trzy. Oby z nich wiele wyciągnął - mówi Nawałka. Selekcjoner nie podpisze się pod słowami Mateusza Klicha, który skrytykował kibiców gwiżdżących podczas spotkania ze Słowakami. - Możemy zachęcać czy odpowiadać kibicom dobrą grą. Czasem tych słów pada za dużo i to nie pomaga w pielęgnowaniu dobrego klimatu. Przemawiajmy grą: jak najmniej słów, jak najwięcej czynów - zakończył. Mecz Polski z Irlandią rozegrany zostanie we wtorek o godz. 20.45. Zapraszamy na relację NA ŻYWO z meczu Polska - Irlandia Relacja z meczu Polska - Irlandia dla urządzeń mobilnych Andrzej Grupa