Sprawdź sytuacje w grupach eliminacji Euro 2016Z 66-letnim Donem Givensem chcieliśmy porozmawiać w piątek rano, ale nie było to możliwie. - Wraca akurat pociągiem z Glasgow z meczu Szkocja - Polska - poinformowała jego żona. Givens to były piłkarz m.in. Manchesteru United, Queens Park Rangers czy szwajcarskiego Neuchatel Xamax. W latach 1969-81 zaliczył 56 meczów w reprezentacji swojego kraju i zdobył 19 bramek. Pod tym względem lepszych od niego jest tylko trzech graczy, Robbie Keane, Niall Quinn i Frank Stapleton. Interia: Jak to możliwe, że jeden z najlepszych strzelców w historii irlandzkiej piłki wybrał się na mecz Szkocja - Polska, a nie Irlandia - Niemcy? Don Givens: - Odpowiedź jest prosta. Pracuję dla Irlandzkiej Federacji Piłkarskiej i do Glasgow pojechałem obserwować rywala, z którym przyjdzie się nam zmierzyć w niedzielę. Pana opinia na temat reprezentacji Polski? - To bardzo dobry i świetnie zorganizowany zespół, który potrafi grać. Potrafi grać piłką. Do tego mający w składzie kogoś takiego, jak Lewandowski. Jego umiejętności strzeleckie są nieprawdopodobne. W niedzielę czeka nas bardzo trudne zadanie. W swojej karierze kilka razy grał pan przeciwko Polsce i zdobył pan w tych meczach kilka bramek, jak choćby w maju 1970 roku w Poznaniu. Pamięta pan ten mecz? - Tak, pamiętam. Przegraliśmy to spotkanie (było 2-1 dla Polski - przyp. aut.), a ja strzeliłem bramkę w końcówce. Co najbardziej zapamiętałem z tego spotkania, to waszego napastnika Lubańskiego. Niesamowity piłkarz. Naprawdę zawodnik wielkiego formatu. W tamtych czasach gracze ze Wschodu nie mogli jednak wyjeżdżać za granicę. Gdyby Lubańskiemu pozwolono, to z pewnością byłby wielką gwiazdą w Hiszpanii czy Włoszech. To był fantastyczny napastnik. Mnie parę lat później w meczu z wami udało się zdobyć dwie bramki. Da się porównać Lewandowskiego z Lubańskim? - Hmm... Powiedziałbym, że raczej prezentują różne style. To dwa różne typy. Lewandowski, to świetny egzekutor, kapitalnie potrafi się znaleźć pod bramką rywala. Z kolei Lubański był raczej taką 10. Zawodnikiem, który potrafił nie tylko strzelić, ale też skonstruować akcję. Wracając do meczu Szkocja - Polska. Jakie były nastroje w Glasgow po ostatnim gwizdku sędziego? - Rozpacz, rozczarowanie. Niektórzy myśleli, że mecz już jest skończony i cieszyli się z wygranej, a tu przyszła ostatnia akcja i wyrównanie rywala. Było narzekanie na brak szczęścia, ale z drugiej strony spójrzmy prawdzie w oczy, Polska zasłużyła na ten remis. Szybko zdobyła prowadzenie, a w pierwszej połowie przeważała i miała mecz pod kontrolą. Moim zdaniem ten wynik jest sprawiedliwy. Teraz mecz o wszystko w Warszawie. Która z dwóch drużyn, Polska czy Irlandia wywalczy z grupy D awans do przyszłorocznego Euro? - To prawda, to wielki mecz dla nas. Będzie bardzo trudno, bo podkreślam, że Polska ma w tej chwili naprawdę dobry zespół, a remis dla nas nie jest wystarczający. Czeka nas ciężkie zadanie, ale wszystko może się zdarzyć, tym bardziej teraz, kiedy nasi piłkarze nabrali pewności siebie, po wygranej z mistrzami świata. No właśnie, Irlandia zdobyła 4 punkty w dwóch starciach z Niemcami. Jak to skomentować? Sensacja, wielka niespodzianka? - Irlandia jako reprezentacja zawsze grała lepiej, niż wielu by się tego spodziewało. Kiedy zakładasz reprezentacyjną koszulkę, to zawsze jest ogromne poświęcenie, oddanie. Było to widać w spotkaniu z mistrzami świata. To wielki plus dla nas. Z której strony spodziewać się największego zagrożenia? - Naszą siłą jest kolektyw, a nie indywidualności. W meczu z Niemcami na ławce usiadł coraz bardziej wiekowy Robbie Keane. Nie było też kilku innych graczy. Mamy jednak wielu dobrych zawodników, którzy w tych eliminacjach pokazują się z dobrej strony. Jaka będzie taktyka trenera Martina O'Neila na mecz z Polską? - Z pewnością będzie grał tak, żeby ten mecz rozstrzygnąć na swoją korzyść. Mamy swoją szansę, a piłkarze podejdą do tego spotkania na pewno z pozytywnym nastawieniem. Trudno jednak przewidzieć, jak się wszystko potoczy. Pana typ na niedzielne spotkanie? - Myślę, że będzie remis i to taki, który będzie premiował waszą reprezentację [to wyniki 0-0 i 1-1 - przyp. red.], bo macie lepszą różnicę bramek. Byłem w Warszawie na meczu Polska - Niemcy, który wygraliście. Aczkolwiek wtedy bardziej przypatrywałem się grze waszego rywala, z którym kilka dni później mierzyliśmy. Choćby z tego powodu wiem, jak będzie nam ciężko. Na razie bardziej prawdopodobne jest to, że w barażach, to my będziemy grali. Czy w Euro 2016 zagrają i Polacy i Irlandczycy? - Zobaczymy, jak będzie w barażach. Tutaj wiele będzie zależało od losowania, bo przecież nie braknie tam mocnych zespołów. Rozmawiał Michał Zichlarz