Zapytaliśmy Adama Nawałkę o to, czy jest zadowolony z remisu 0-0. - Nie jestem zadowolony, po meczu remisowym nie mogę być zadowolony. Zawsze walczę o zwycięstwo. Nawet po tych kilku treningach powinniśmy wygrać, ale się nie udało - odparł selekcjoner. - Z postawy zawodników mogę być bardziej zadowolony, gdyż z minuty na minutę rosła ich determinacja, sięgnęli do jej najgłębszych, ale to nie musi dziwić. Gra dla Polski to honor, zaszczyt i satysfakcja, więc nie powinniśmy o tym mówić - dodał Nawałka. Stwierdził, że wtorkowy mecz był lepszy, niż ten piątkowy ze Słowacją. - Była inna lokomocja, a także lepsza organizacja gry w obronie. Pomimo tego, że spróbowałem w obu meczach ośmiu zupełnie nowych defensorów, pojawiły się pewne automatyzmy. Także unifikacja strategii gry spowodowała, że nie było kłopotów takich, jak w pierwszym meczu - komentował trener Polaków. - Zapaliło się maluteńkie światełko nadziei, natomiast z wyniku i gry nie mogę być zadowolony - dodał Nawałka. - Cieszy mnie to, co jest przed nami, a także podejście zawodników - zmiana w mentalności, już podczas treningów, co jest ważne - uznał pan Adam. - Szczerze mówiąc, zastałem inną sytuacje i przed meczem ze Słowacją, mając zaledwie kilka dni dla zapoznania się, nie chciałem robić rewolucji w rytuałów, zwyczajów, jakie mają przełożenie na mecz. Jeden z dziennikarzy w pytaniu użył słów "niektórzy najlepsi nie mogli grać", Nawałka zareagował zdecydowanie: - Co to znaczy, że najlepsi nie mogli grać? W pełni się z panem nie zgadzam, bo wcześniej przegraliśmy najważniejsze dwie batalie w walce o MŚ i trudno, żebym po takich porażkach nie zrobił szerszej selekcji - mówił zdecydowanym, podniesionym głosem selekcjoner "Biało-czerwonych". - Zawodnicy, którzy wyróżniali się w naszej lidze, powinni dostać szansę i ją dostali. Nawałka sprzeciwił się dzieleniu piłkarzy na tych z polskiej Ekstraklasy i z lig zagranicznych. - Wszyscy razem wygrywamy i przegrywamy - zaznaczył. - Cieszę się, że dałem szansę niektórym zawodnikom. Pokazali zaangażowanie, potwierdzili, że zasłużyli na szansę. Trzeba jednak wiele jakości, zwłaszcza jeśli chodzi o organizację gry. Wiem na co stać Glika, Peszkę, Polanskiego. Nie skreślam ich, ale chciałem zobaczyć innych. - W dwumeczu ze Słowacją i Irlandią otrzymałem świetny materiał zarówno w kontekście meczów przyszłorocznych - tego w marcu, jak i w czerwcu. Już po tych meczach rozpocznę negatywną selekcję. Mam sporo wniosków i znakomity materiał do analiz. - Mecz z Irlandią był pouczający dla zawodników - pokazał, że jeżeli jest zaangażowanie, determinacja, to od razu widać postępy. Chcę tę determinację widzieć dalej, abyśmy robili postępy z meczu na mecz - tłumaczył selekcjoner. Nawałka odniósł się też do nowej pozycji Jakuba Błaszczykowskiego, który zagrał jako środkowy, a nie prawy, pomocnik. - Przesunięcie Kuby do środka to próba jednego z rozwiązań ofensywnych. Trzeba ich mieć kilka, więc nadal zamierzam ich poszukiwać, gdyż nasza gra była dotychczas zbyt uboga, jeśli chodzi o wsparcie dla Roberta Lewandowskiego - podkreślił Nawałka. - Występ Kuby był ciekawy, ale na razie nie wyciągam wniosków. Kuba jest wszechstronnym zawodnikiem, co mnie cieszy. - Kuba miał grać jako "dziesiątka" o charakterystyce napastnika, a by zachować równowagę na "ósemce" grał Krzysiu Mączyński, a Michał Pazdan grał jako nieco bardziej defensywny. Rozegranie piłki nie było jeszcze zadowalające, ale na lepszym poziomie, niż ze Słowacją. Przede wszystkim jakość podań była lepsza. Nie ma co generalizować. Chcieliśmy grać ofensywnie, a jednocześnie zachować równowagę miedzy atakiem a obroną - tłumaczył Nawałka. - W drugiej połowie przeważaliśmy zdecydowanie, choć nie mieliśmy czystych sytuacji. Z Poznania Michał Białoński