- Po meczu z Włochami nie bujaliśmy w obłokach, a dziś nie jesteśmy ani niezadowoleni, ani zadowoleni. Na pewno mecz z Irlandią nie był tak porywający jak spotkanie we Włoszech. Dziś był czas eksperymentów, więc było trochę zmian personalnych i taktycznych - ocenił na gorąco Glik.Obrońca reprezentacji Polski w meczu przeciwko Irlandii grał zarówno w parze z Janem Bednarkiem, jak i Marcinem Kamińskim. Z którym czuł się na boisku lepiej?- Nie mogę odpowiedzieć na to pytanie, bo potrzeba trochę czasu, by wystawiać komuś laurki. Obaj mają ambicję, by zostać w kadrze na dłużej, a mi po prostu nie wypada ich porównywać - zaznacza Glik.Już po pierwszych spotkaniach widać, że reprezentacja za Jerzego Brzęczka będzie grała inaczej niż pod wodzą Adama Nawałki. - Jest kilka różnic, jeśli chodzi o funkcjonowanie na boisku. Jest inne ustawienie, gramy raczej 4-3-3 i rozgrywamy piłkę od bramkarza. Nie mam z tym problemu, choć wiadomo, że jak się da grać w piłkę, to gramy, a jak ma się trzech rywali na plecach, to trzeba ją po prostu wybić. Pracujemy nad nową taktyką - zaznacza Glik.Z Wrocławia PJ, MiBi, RP