Eliminacje Euro 2016. Sprawdź wyniki i tabelę "polskiej" grupy! "Biało-czerwoni" powtórzyli w sobotę wynik z jesiennego meczu w Tbilisi. Tym razem trzy gole zdobył Robert Lewandowski (wszystkie w końcówce spotkania), a jednego Arkadiusz Milik. Polska z dorobkiem 14 punktów umocniła się na prowadzeniu w grupie D eliminacji ME 2016. "Spodziewaliśmy się bardzo trudnego meczu, mieliśmy świetnie rozpracowanych Gruzinów. Bank informacji z Hubertem Małowiejskim zebrał wiele ważnych informacji. Na bieżąco mogliśmy zobaczyć, że ten zespół zrobił ogromne postępy w porównaniu z naszym jesiennym meczem. Dlatego nie lekceważyliśmy rywali. Wiedzieliśmy, że możemy sobie dopisać trzy punkty dopiero po meczu" - przyznał Nawałka.Selekcjoner komplementował wszystkich swoich graczy."Wykonali fantastyczną pracę w upale. Pierwszą połowę rozgrywali w bardzo dużym tempie, było sporo sytuacji, ale zabrakło skuteczności. W piłce trzeba grać cierpliwie. Tak było po przerwie. To co najważniejsze, to determinacja i zaangażowanie piłkarzy do ostatniego gwizdka. W końcówce trzy gole strzelił Robert Lewandowski. To był dla niego trudny mecz, pilnowało go kilku rywali, dlatego w pierwszej połowie zabrakło nieco precyzji. Ale wszyscy piłkarze zasłużyli dzisiaj na brawa. To bardzo ważne punkty w kontekście awansu do Euro 2016" - stwierdził Nawałka.Jak zaznaczył, po pierwszej połowie (0-0) w szatni była normalna atmosfera. Wszyscy wiedzieli, że trzeba dalej wykonywać założenia przedmeczowe."W przerwie było bardzo spokojnie. Wiedzieliśmy, że tylko konsekwentna gra może przynieść efekty. Pierwsza połowa była dobra w naszym wykonaniu, zabrakło tylko skuteczności. Założenia z pierwszej części realizowaliśmy również w drugiej. Pokazaliśmy konsekwencję, zaangażowanie i, co niezwykle ważne, charakter. Wiele akcji było rozgrywanych na wysokim poziomie" - przyznał.Polski trener nie ukrywał również zadowolenia z występu (od 64. minuty) wracającego po długiej przerwie byłego kapitana Jakuba Błaszczykowskiego."Bardzo cieszę się z udanego powrotu Kuby. Wierzę, że z nim będziemy jeszcze silniejsi w przyszłości" - powiedział.Trener Gruzinów Kachaber Cchadadze przyznał, że polski zespół to "maszyna, która już się rozpędziła i może daleko zajechać". Co na to Nawałka?"Nie ukrywam, że takie mecze dodają pewności i wiary drużynie. Potrafimy radzić sobie z rolą faworyta. Nie lekceważyliśmy Gruzinów, ale wszyscy byliśmy przekonani, że odniesiemy zwycięstwo. Jest progres, cały czas idziemy do przodu. Suma umiejętności naszego zespołu jest naprawdę duża. Z optymizmem patrzymy w przyszłość" - zaznaczył.We wtorek reprezentacja zagra kolejny mecz, ale tym razem towarzyski. W Gdańsku zmierzy się z Grecją. W porównaniu z sobotnim spotkaniem dojdzie do kilku zmian."Do Gdańska pojedzie 23 zawodników. Myślę, że po dzisiejszej kolacji zapadnie decyzja, kto będzie do dyspozycji w meczu z Grecją. Nie przewiduję dodatkowych powołań" - zakończył selekcjoner.