W sali pucharowej Stadionu Energa zebrało się mniej niż zwykle dziennikarzy, w Gdańsku obowiązuje żółta strefa epidemicznej i zaostrzone procedury. Konferencja prasowa przed meczem z Finlandią rozpoczęła się od komunikatu rzecznika PZPN Jakuba Kwiatkowskiego: - Wczoraj reprezentacja przeszła testy na obecność koronawirusa, niestety jeden z zawodników ma wynik pozytywny. Został odizolowany i przebywa w hotelu Radisson Blu w Sopocie, tam gdzie stacjonuje polska kadra. - Na miejsce zarażonego zostanie powołany kolejny zawodnik jeszcze dziś - dodał selekcjoner Jerzy Brzęczek. Jak się okazało, zakażonym jest Maciej Rybus. - Po raz pierwszy za moje kadencji podczas jednego zgrupowania reprezentacja rozegra trzy spotkania - po meczu z Finlandią czekają nas mecze w ramach Ligi Narodów z Włochami oraz Bośnią i Hercegowiną. To będzie spore wyzwanie, nie wszyscy przechodzili okresy przygotowawcze jak do tej pory, bierzemy pod uwagę zdrowie zawodników i ich obciążenia. Zdrowie jest najważniejsze, sam wiem jakie mogą być konsekwencje koronawirusa - dodał Brzęczek, który na konferencji prasowej był w dobrej formie. - Miejmy nadzieję, że wirus nie zdezorganizuje Euro 2020, które odbędzie się za rok. Miejmy nadzieję, że do tej pory wirus zostanie zatrzymany. Dezorganizuje on nie tylko świat sportu, ale również życie codzienne. Czy wobec problemów kadrowych selekcjoner rozważał powołanie np. Tymoteusza Puchacza z Lecha Poznań do kadry? To zawodnik, który może wystąpić na lewej obronie, gdzie kadra ma od lat problemy z obsadą. - Tymek zrobił niesamowity postęp. Lech w świetnym stylu zakwalifikował się do fazy grupowej Ligi Europy, oczywiście Puchacz jest w naszym kręgu zainteresowań, nie chcemy jednak zabierać zbyt wielu zawodników z reprezentacji młodzieżowej - zaznaczył Brzęczek. Kadra młodzieżowa pod kierownictwem trenera Czesława Michniewicza równolegle szykuje się do kwalifikacji Euro U-21 2021. W jutrzejszym spotkaniu z Finlandią w Gdańsku nie wystąpią, z różnych powodów, liderzy reprezentacji Polski: Robert Lewandowski, Piotr Zieliński i Wojciech Szczęsny. - Będziemy chcieli dać szansę zawodnikom, którzy występowali do tej pory w mniejszym wymiarze czasu, piłkarzom młodszym. Będą debiuty, m.in. po raz pierwszy w bramce zagra Bartłomiej Drągowski. Nie mogło zabraknąć pytania o książkę "W grze", którą Brzęczek napisał wspólnie z Małgorzatą Domagalik. - Książka jak wszystkie inne rzeczy wzbudza emocje pozytywne i negatywne. Jestem spokojny o reakcję drużyny, z którą już wiele wspólnie przeszliśmy - zakończył Jerzy Brzęczek. Maciej Słomiński z Gdańska