Meczem z Finlandią Michał Karbownik debiutował w pierwszej reprezentacji. Wyszedł na lewej obronie, a w końcówce meczu został przesunięty na skrzydło.Ten ruch był bardzo dobry, bo młody piłkarz zaliczył asystę. W 87. minucie dograł do niepilnowanego Arkadiusza Milika, który zdobył bramkę.- Nie ma różnicy czy gram na lewej obronie, czy wyżej. Chciałem dać jak najwięcej - powiedział w rozmowie z Marcinem Feddkiem z Polsatu Sport.- Staram się znajdować kogoś w polu karnym i asystować. Dziś się to udało - dodał.Przyznał, że denerwował się debiutem w reprezentacji. Na boisku nie było tego widać i piłkarz spełnił swoje marzenie o grze z Orłem na piersi.- Spelnilem kolejne marzenie, grając w kadrze. Stres był olbrzymi. Cieszę się, że sobie z nim poradziłem - przyznał.Po sezonie Karbownik przejdzie z Legii Warszawa do Brighton & Hove Albion. Anglicy zapłacili za niego 5,5 mln euro. Do końca sezonu ma jednak pozostać w ekipie mistrza Polski.19-latek przynał, że nie boi się nowych wyzwań. Bardzo chce sprawdzić się w Premier League.- Najczęściej oglądam Premier League. To najwyższy poziom. Czeka nas dużo pracy - zakończył.MP