"Daily Mail" zauważa, że jeśli Walijczycy pokonają we wtorek Polskę, trener Rob Page osiągnie coś, czego nie udało się żadnemu z jego poprzedników - wprowadzi reprezentację na dwa kolejne wielkie turnieje. Dodaje jednak, że jeśli przegrają, przyszłość selekcjonera znowu stanie się przedmiotem debaty, bo oznaczać to będzie, że drużyna nie zakwalifikowała się na mistrzostwa Europy, mając wszystkie atuty w swoich rękach. W tym to, że oba mecze barażowe gra w Cardiff. Walia w czwartek pokonała Finlandię 4-1, wykonując na razie połowę planu. Teraz musi ograć "Biało-Czerwonych", aby awansować na turniej w Niemczech. "Po wyeliminowaniu Finlandii, Walia zmierzy się z Polską, która jest lepsza od Finów, ale wciąż do pokonania. Choć Wojciech Szczęsny, Piotr Zieliński i Robert Lewandowski są lepsi od wszystkiego, co Walia ma do zaoferowania, reszta ich jedenastki jest mało spektakularna i w Cardiff Walia powinna ich pokonać. Polska nie gra dobrze poza domem, a jej zwycięstwo 1-0 na Cardiff City Stadium we wrześniu 2022 roku było jednym z zaledwie dwóch wyjazdowych od października 2020 roku. Drugie miało miejsce przeciwko Wyspom Owczym. Może to zabrzmieć ostro, ale porażka oznaczałaby klęskę Page'a" - ocenia "Daily Mail". Walia - Polska. Tak typują brytyjskie media Również "Evening Standard" nie ma wątpliwości, że Polska będzie znacznie trudniejszym przeciwnikiem dla Walii niż Finlandia - i uważa, że może być nawet zbyt trudnym. Jak zauważa, ostatnim wielkim turniejem, na który Polska nie zdołała się zakwalifikować, były mistrzostwa świata w Brazylii w 2014 roku, a ostatnimi mistrzostwami Europy, w których jej zabrało, były te w 2004 roku. Ale przypomina też, że obecne eliminacje były dla "Biało-Czerwonych" bardzo rozczarowujące, gdyż zakończyła je za Albanią i Czechami. Gazeta przewiduje, że Page nie będzie dokonywał zbyt wielu zmian w składzie, choć może chcieć wzmocnić defensywę, która miała niepewne momenty w meczu z Finlandią, zwłaszcza, że Polska strzeliła Estonii pięć goli i ma w składzie Lewandowskiego. "Jakkolwiek dziwacznie by to nie brzmiało, biorąc pod uwagę końcowy wynik, w pierwszej połowie meczu Walii z Finlandią były elementy, które dadzą ich trenerowi powód do niepokoju i jeśli powtórzą się w finale, z pewnością zostaną wykorzystane przez Polskę. Spodziewamy się wyrównanego i niezwykle trzymającego w napięciu meczu, który naprawdę każda z drużyn może wygrać, ale z lekką przewagą Lewandowskiego i spółki" - ocenia "Evening Standard", typując, że Polska wygra 2-1. Natomiast BBC, przybliżając reprezentację Polski, zwraca uwagę, że w jej składzie jest - poza Lewandowskim - sporo piłkarzy grających w czołowych ligach europejskich. Wskazuje na Jakuba Kiwiora, który coraz pewniej gra w Arsenalu Londyn, byłego bramkarza "Kanonierów", a obecnie Juventusu Turyn Wojciecha Szczęsnego, kolejnych piłkarzy znanych z angielskich boisk, Jana Bednarka z Southampton i Matty'ego Casha z Aston Villi, choć ten ostatni nie zagra z powodu kontuzji, a także Piotra Zielińskiego z Napoli, który może wnieść wiele jakości w środku pola. Walia - Polska. Mamy świetny bilans z tym rywalem Polacy w półfinale baraży poradzili sobie z Estonią, wygrywając 5-1. To jednak zdecydowanie słabszy rywal niż Walia, z którą jednak mamy bardzo dobry bilans. Do tej pory rozegraliśmy z nią 10 meczów, w których doznaliśmy tylko jednej porażki. Miało to miejsce w pierwszej konfrontacji, która odbyła się 28 marca 1973 roku, również w Cardiff. Zwycięzca wtorkowego pojedynku trafi do grupy D mistrzostw Europy, w której już czekają takie tuzy piłki nożnej jak Holandia, Francja, a na dodatek jeszcze jeszcze Austria. Euro 2024 odbędą się w dniach 14 czerwca-14 lipca.