<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/el-ms-polska-dania,4535" target="_blank">Zapraszamy na relację na żywo z meczu Polska - Dania!</a> <a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/el-ms-polska-dania,id,4535" target="_blank">Relacja na żywo dla urządzeń mobilnych</a> - Po raz pierwszy od kilkudziesięciu lat jesteśmy najlepsi w grupie, jeśli chodzi o ranking FIFA. Byliśmy na 80. miejscu, to wszyscy traktowali nas jak frajerów. Ja teraz z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że takiej reprezentacji nie mieliśmy w historii naszej piłki. Mówię tak dlatego, że może być taka sytuacja, że na boisku będzie grało 9 zawodników z Ligi Mistrzów, a tego u nas jeszcze nie było - przyznaje Tomaszewski. W Warszawie nie będzie łatwo, ale Polacy będą chcieli w końcu odnieść pierwsze zwycięstwo w tych eliminacjach. - Poza tym, że to najtrudniejszy przeciwnik, to będzie też nasz główny rywal do zajęcia pierwszego, premiowanego miejsca w grupie. Duńczycy zawsze prezentują taki poziom, poniżej którego nie schodzą. Ja uważam ten mecz za bardzo ważny, bo po pierwsze trzeba zmazać plamę z Kazachstanem. Tu już nie można pozwolić sobie na jakieś trwonienie punktów - przyznał Tomaszewski. "Zajechany" Lewandowski i obrona bez Pazdana Przed spotkaniem z Danią Robert Lewandowski ćwiczył indywidualnie. Sztab szkoleniowy zapewniał, że nie jest to spowodowane żadnym urazem, ale nasz napastnik nie mógł się przeciążać w normalnym treningu. - Jest tylko jeden problem, jeśli chodzi o napastników, czy Robert odzyska świeżość. Lewandowski jest "zajechany", co tu dużo mówić. Bardzo dobrze Adam robi, że daje mu indywidualne treningi, bo współczynnik zmęczenia u niego jest bardzo duży. Jeśli chodzi o Arka Milika, zakładam się z wszystkimi, że jeśli zakwalifikujemy się do rosyjskiego mundialu, może być królem strzelców. Piłka go szuka. Jedynym problemem jest to, że brakuje mu jeszcze wyrachowania i takiego boiskowego cwaniactwa. Nie czarujmy się. Po trzech pierwszych meczach na Euro on powinien być królem strzelców. Miał sześć "stów". Ja go porównuje do Grzegorza Laty. Nie strzelał, nie strzelał, a jak zaczął, to zdobył tytuł króla strzelców mistrzostw świata - oceniał naszych napastników Tomaszewski. Wszyscy czekają też na decyzję odnośnie Michała Pazdana, który ma problemy z barkiem. Jego występ w sobotę jest raczej mało prawdopodobny. Kto ewentualnie powinien zastąpić środkowego obrońcę Legii w reprezentacji? - Nie chciałbym, żeby Michał nie grał. On jest takim walczakiem. Jeśli nie zagra, to sądzę, że Jędrzejczyk dałby radę skutecznie go zastąpić, ale mu tego nie życzę. Ta czwórka, jak to się ją określa "Ligi Mistrzów", naprawdę stanowi niezły monolit. Jeszcze jak do tego dojdzie Krychowiak albo Mączyński i Jodłowiec, to można powiedzieć, że z tyłu gramy na zero - twierdzi Tomaszewski. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-G-el-ms-europa-faza-grupowa-grupa-e,cid,601,rid,2731,gid,797,sort," target="_blank">El. MŚ: wyniki, tabele, strzelcy, terminarz</a> "Duńczycy przyjadą po remis" Mecz z Danią będzie jednym z najtrudniejszych w tych eliminacjach. Reprezentacja naszych rywali słynie z solidnego poziomu gry. W Warszawie możliwe, że zagrają bardzo defensywnie. - Dania się nie otworzy. Duńczycy mają swój styl i grają na szybkich, bocznych pomocników. Będą szukali szansy. Przyjadą do nas po remis i my w związku z powyższym nie możemy się dać podpuścić. Jeśli gra się dwoma napastnikami, to musi się grać dwoma defensywnymi pomocnikami. Tutaj moim zdaniem Adam nie wyciągnął wniosków z Ukrainy, kiedy wstawił ofensywnego pomocnika Zielińskiego za defensywnego. Ukraińcy stworzyli tyle stuprocentowych sytuacji, że my nie mieliśmy tylu zagrożeń we wszystkich meczach na mistrzostwach Europy - uważa Jan Tomaszewski. Polacy jako jedni z nielicznych w Europie mają naprawdę silny duet napastników. Milik i Lewandowski regularnie strzelają w swoich klubach i od początku sezonu prezentują naprawdę wysoką formę. Oby przełożyła się ona także na mecze w kadrze. - Liga Mistrzów wykreowała Glika, Krychowiaka, już nie mówię o Lewandowskim czy Miliku. To zobowiązuje. Mam nadzieję, że rozstrzygniemy to na naszą korzyść. Nawet, jeśli byłby remis, to w tej chwili nasza drużyna jest taka, że może powalczyć z każdym przeciwnikiem - przyznał były bramkarz naszej kadry. Jaki typ przed sobotnim meczem ma Jan Tomaszewski? - Uważam, że powinniśmy wygrać 3-1. Nie mówię tego jako "patriota-idiota". Przez ostatnie lata wybitni fachowcy karmili nas informacjami (gdy byliśmy na 80. miejscu), że powinniśmy wygrać mistrzostwa Europy. W tej chwili nawet przeciwnicy mówią o nas, że to już nie jest tamta Polska. My z Niemcami na Euro graliśmy, jak równy z równym. To samo było z Portugalią. Nasz drużyna wzbudza szacunek i nie jest to na zasadzie "macie frajerów z 80. miejsca", tylko "uważajcie, bo to naprawdę groźny zespół, który posiada światowej klasy zawodników". Osiem punktów jak będzie po tych czterech meczach, to będzie dobrze - skwitował nasz były reprezentant. Mecz Polska - Dania w sobotę o godzinie 20:45. Transmisja w Polsacie i Polsacie Sport. Autor: Adrianna Kmak