Polacy w kiepskim stylu rozpoczęli eliminację do rosyjskiego mundialu. W pierwszym spotkaniu "Biało-czerwoni" zaledwie zremisowali na wyjeździe 2-2 z najsłabszym w grupie Kazachstanem. - Wyciągnęliśmy wnioski i chcemy przekazać je zawodnikom na zgrupowaniu. Jestem z nimi w stałym kontakcie. Z pewnością to spotkanie sprawi, że będziemy mocniejsi. Mieliśmy kilka trudnych momentów, jeżeli chodzi o naszą współpracę i świetnie dawaliśmy sobie radę. Plus tego wszystkiego jest taki, że wpadka zdarzyła nam się na początku eliminacji. Najważniejsze jest to, co będzie przed nami. W pierwszej połowie graliśmy według naszego scenariusza. Po przerwie miałem kilka uwag co do przygotowania mentalnego. Tutaj trochę niektórym puściły nerwy. Brakowało jakości - stwierdził selekcjoner. Był to trzeci mecz z rzędu, w którym Polacy prowadzili, a w efekcie zwycięstwo umykało im z rąk. Przed Kazachstanem kadra zremisowała w regulaminowym czasie gry ze Szwajcarią i Portugalią. Nawałka stwierdził jednak, że nie można z tych wyników wyciągać zbyt daleko idących wniosków. - Nie porównywałbym meczów z Euro do ostatniego spotkania. To inny poziom. W Kazachstanie mieliśmy grać bardzo ofensywnie. Chcieliśmy wykorzystać potencjał piłkarski zawodników i tak było do momentu, gdy straciliśmy koncentrację, a potem panowanie nad wydarzeniami na boisku. Drużyna cały czas idzie do przodu, jest bogatsza o nowe doświadczenia. Taki remis sporo nas nauczył. Mecze, które nie kończą się po naszej myśli, dostarczą nam sporo materiałów do analizy - dodał. Na najbliższe mecze Nawałka powołał aż 27 piłkarzy. Nie ma wśród nich Bartosza Salomona, który przeciwko Kazachom grał w podstawowym składzie. - Wychodzimy z założenia, że piłkarze z formacji defensywnej muszą cały czas być w rytmie meczowym. Bartek w ostatnim okresie nie miał miejsca w klubie. Dlatego w jego miejsce jest Paweł Dawidowicz. Wierzę, że spisze się dobrze. To młody i bardzo utalentowany piłkarz - stwierdził selekcjoner. Wśród powołanych piłkarzy jest także Michał Pazdan, który leczy kontuzję barku. W poniedziałek ma się stawić na zgrupowaniu i po konsultacji medycznej zostanie podjęta decyzja, czy zostanie z drużyną. Podczas konferencji prasowej selekcjoner odniósł się także do aktualnej dyspozycji kilku swoich zawodników. Przyznał, że na razie nie martwi się tym, że Grzegorz Krychowiak częściej siedzi na ławce niż gra w PSG. - Cały czas mam bardzo duże zaufanie do niego, bo to bardzo ważny zawodnik w naszej drużynie. Grzegorz nie ma jeszcze stabilnej pozycji w swoim klubie, walczy o miejsce w składzie z wieloma doskonałymi piłkarzami. To też dla niego cenne doświadczenie, które na pewno będzie procentować. Wierzę, że niedługo będzie pewnym punktem PSG - powiedział Nawałka. Ze słów selekcjonera wynika, że Krychowiak ma zagwarantowane miejsce w podstawowym składzie. Kto będzie grał obok niego? Chętnych jest co najmniej trzech. To zbierający świetne recenzje we Włoszech Karol Linetty, Piotr Zieliński i wracający do kadry Krzysztof Mączyński. - Mamy gotowych kilka różnych scenariuszy co do ustawienia zespołu. Nie wykluczam, że Linetty z Zielińskim mogą grać razem obok Krychowiaka. Mocno wierzę w umiejętności Piotrka. To taki typ zawodnika, który potrzebuje czasu i cierpliwości z mojej strony. Odkąd jestem selekcjonerem widzę stały progres w jego grze. W meczu z Kazachstanem miał bardzo dobre momenty. Wszyscy w kadrze w niego wierzymy, bo to zawodnik o bardzo dużym potencjale - dodał Nawałka. Dużo lepiej niż w przypadku Krychowiaka przebiega aklimatyzacja w nowym otoczeniu Arkadiusza Milika. Napastnik reprezentacji Polski błyskawicznie po przejściu z Ajaksu Amsterdam stał się gwiazdą Napoli. - Jest bardzo mocny mentalnie, a to niezwykle istotne. Przechodząc do nowego klubu błyskawicznie zaadoptował się do nowych warunków. Do tego trafił do drużyny, która gra ofensywny i kombinacyjny futbol. Jego ogromnymi zaletami są wyobraźnia przestrzenną i świetne wyczucie sytuacji strzeleckich. Już gra na bardzo wysokim poziomie, a przecież są w nim ogromne rezerwy. Ma 22 lata i wielki upór, aby stawać się lepszym piłkarzem. Wszystko temu podporządkowuje - dodał selekcjoner Milik wraz z pozostałymi kadrowiczami ma przyjechać do Warszawy w poniedziałek. Przez najbliższy tydzień kadra będzie miała do dyspozycji trzy boiska do treningu. Tradycyjnie będą to obiekty ZWAR i Polonii Warszawa. - Wiemy, że prognozy przewidują załamanie pogody. Gdyby zaszła taka konieczność to niewykluczone, że część treningów zostanie przeniesiona na Stadion Narodowy - zdradził menadżer kadry Tomasz Iwan. Krzysztof Oliwa Zobacz wyniki, terminarz i tabelę grupy E el. MŚ 2018