Linetty na boisku zmienił kontuzjowanego Arkadiusza Milika. Na murawie pojawił się zaraz po przerwie. - Nie jestem z siebie w stu procentach zadowolony, bo mogłem jeszcze lepiej grać i pomóc drużynie, ale cieszę się, że zostają trzy punkty - przyznał po meczu zawodnik. Linetty wszedł na miejsce napastnika i grał tuż za Robertem Lewandowskim, co było dla niego nowym doświadczeniem w grze w kadrze. Możliwe, że z powodu urazu Milika, trener Nawałka wróci do gry z jednym snajperem, co byłoby szansą dla młodego piłkarza na miejsce w pierwszej "jedenastce". - Czułem się dobrze na boisku. Miałem wspomagać środkowych pomocników, tworzyć przewagę. Współpracowaliśmy, pomagaliśmy sobie. Myślę, że to nieźle wyglądało, ale szkoda, że straciliśmy te dwie bramki - przyznał 21-latek. Linetty znakomicie spisuje się w Sampdorii, do której trafił w tym sezonie. Polak bardzo szybko odnalazł się we Włoszech, co zaprocentowało w grze dla kadry. - Pojechałem tam robić swoje, wykonywać ciężką pracę. Myślę, że podwójnie pracuję. Trener to docenił. Dobrze wkomponowałem się w drużynę, załapałem założenia taktyczne i jakoś to poszło - otwarcie mówił Linetty. Czy chciałby wyjść w pierwszym składzie na wtorkowy mecz z Armenią? - Na pewno. Wierze, że przekonam do siebie trenera - przyznał. Zobacz tabele, terminarz i wyniki grupy E el. MŚ