Za kadencji selekcjonera Jerzego Brzęczka Polacy jeszcze nie wygrali. W czwartek z ponieśli trzecią porażkę z rzędu. Powodów do zadowolenia nie ma też Lewandowski, który już w siódmym kolejnym meczu drużyny narodowej nie zdobył bramki. Ostatni raz do siatki rywali "Lewy" trafił w towarzyskim spotkaniu z Litwą tuż przed wyjazdem na mundial do Rosji. Strzeleckiej niemocy w drużynie narodowej nie przełamał w pojedynku z Czechami, choć był tego blisko, ale psikusa spłatała mu nierówna murawa. "Szkoda, bo to była doskonała sytuacja na bramkę" - stwierdził kapitan Orłów."Wydaje mi się, że mieliśmy wiele sytuacji, w niektórych mogliśmy się lepiej zachować. Po stracie gola graliśmy lepiej, a tak powinniśmy się prezentować od początku. Przede wszystkim musimy być cierpliwi i mam nadzieję, że wyniki przyjdą i to już niedługo - zaznaczył "Lewy". "Wiadomo, że wynik jest ważny. Każda porażka boli. Liczę, że będziemy pracowali nad tym, żeby zwycięstwa wróciły. Styl, taktyka, a także to, jak zachowywaliśmy się na boisku wyglądało lepiej niż w poprzednich spotkaniach. Na pewno widać różnicę" - podkreślił.Lewandowski pochwalił współpracę z Mateuszem Klichem. "Fajne akcje stwarzaliśmy. Brakowało tylko kropki nad "i". Brakuje nam gola, żeby się przełamać. Gdy zdobędziemy bramkę, to będzie już z górki" - skomentował napastnik Bayernu Monachium.We wtorek "Biało-Czerwoni" zmierzą się na wyjeździe z Portugalią. Na pewno podopieczni Jerzego Brzęczka spadną z dywizji A Ligi Narodów, ale kapitan Orłów zapewnia, że Polacy będą walczyć o zwycięstwo. "Dla nas ten mecz będzie walką o pozostanie w pierwszym koszyku w losowaniu eliminacji mistrzostw Europy. Na pewno pojedziemy tam, żeby wygrać. Zdajemy sobie sprawę z kim gramy. Zrobimy wszystko, żeby sprawić radość kibicom" - zakończył Lewandowski.