- Jestem bardzo, bardzo wdzięczny wam, trenerowi i całemu zespołowi oraz całemu zapleczu, które ciężko pracuje na to, żebyście panowie byli w jak najlepszej kondycji i w jak najlepszej dyspozycji fizycznej - kontynuował prezydent Duda podczas krótkiej mowy gratulacyjnej, stojąc w centralnym miejscu szatni, pośród głównych autorów awansu reprezentacji Polski na przyszłoroczne piłkarskie mistrzostwa świata w Rosji. Zwycięstwo, na wagę bezpośredniego awansu, niespodziewanie zaczęło wymykać się Orłom na przestrzeni pięciu minut, między 78 i 83. W krótkim odstępie czasu "Biało-Czerwoni" stracili dwa gole, Czarnogórcy doprowadzili do remisu, ale wtedy sprawy w swoje ręce wziął Robert Lewandowski. Wprawdzie gola na 3-2 sprokurowali rywale, lecz nie byłoby tej bramki, gdyby "Lewy" nie zachował się, jak rasowy snajper. Intuicja podpowiedziała napastnikowi, by ruszyć do piłki źle podanej przez obrońcę do bramkarza, co było doskonałą decyzją. Najlepszy polski piłkarz nie tylko dlatego zasłużył na szczególne słowa z ust prezydenta. - Oczywiście gratuluję też panu Robertowi, kapitanowi, bez którego też trudno sobie to wszystko wyobrazić - podkreślił Andrzej Duda. - Bardzo, bardzo jestem wdzięczny. Naprawdę pokazujecie panowie klasę i to nie tylko samym graniem w piłkę na boisku, ale w ogóle swoim zachowaniem, tym jak się prezentujecie, jako reprezentacja. Nie tylko na stadionie. Także wszystkim tym, co dzieje się wokół, jestem za to wdzięczny. Jeszcze raz dzięki - zakończył prezydent. Po przemowie, pierwszy obywatel Polski podszedł do "Lewego", uścisnął kapitanowi dłoń i jeszcze na ręce kapitana złożył serdeczne gratulacje. AG Końcowa tabela "polskiej" grupy eliminacji MŚ 2018