- To Polska lub Czechy powinny awansować z pierwszego miejsca w grupie na przyszłoroczne mistrzostwa Europy, a nie uważana powszechnie za "słabeusza" Albania - powiedział były kapitan tej reprezentacji Sulejman Demollari w rozmowie z PAP. Jego rodacy teoretycznie mogą jeszcze stracić pozycję lidera w grupie E, ale musieliby przegrać w ostatnim spotkaniu z Wyspami Owczymi, przy jednoczesnym zwycięstwie Czechów. Pomocnik i kapitan reprezentacji Albanii, który rywalizował z "Biało-Czerwonymi" m.in. w meczach eliminacji MŚ 1986 i 1990, uważa, że głównym faworytem grupy E była "bez wątpienia Polska, choćby dlatego, że to reprezentacja Roberta Lewandowskiego". - Napastnik Barcelony to absolutna gwiazda światowego futbolu, której - niestety dla Polski - nie wyszły te eliminacje. Wprawdzie strzelał w nich gole, ale było ich mało i nie na wagę punktów, jak to się działo w przeszłości - powiedział Demollari. Michał Probierz zabrał głos. Zaapelował do kibiców Zdaniem byłego albańskiego piłkarza jedną z głównych przyczyn niepowodzenia Polaków był brak dobrych podań i niższa niż w poprzednich latach skuteczność "Lewego", ale to nie był jedyny kłopot w naszym obozie. - Innym problemem są zbyt częste rotacje na stanowisku selekcjonera reprezentacji. Jak stabilnie może grać kadra, w której co chwilę pojawia się nowy trener, zmieniają się zawodnicy oraz taktyka gry? - pytał retorycznie były zawodnik Dinama Tirana oraz Dinama Bukareszt w rozmowie z PAP. Według niego reprezentację Polski "dotknął kryzys, który nie minie z dnia na dzień". Przypomniał, że nawet najmocniejsze ekipy przeżywały podobne kryzysy. - Proszę zobaczyć, że było tak nawet w przypadku Włoch oraz Anglii, a ostatnio także Niemiec - zauważył w rozmowie z PAP. El. ME 2024. Trwa walka o drugie miejsce w grupie E Demollari odnotował, że choć przed rozpoczęciem kwalifikacji mało kto widział w reprezentacji jego ojczyzny faworyta grupy, to podopieczni trenera Sylvinho dowiedli, że w tej chwili są najsilniejszą ekipą w grupie E. - Brazylijski szkoleniowiec wykonał ze swoją drużyną bardzo dobrą pracę. Nikt nie może powiedzieć, że nasz awans był szczęśliwy czy przypadkowy. Wręcz przeciwnie, jest on jak najbardziej zasłużony - podkreślił Demollari. Przyznał co prawda, że o niespodziance można mówić w tym przypadku, ale zaznaczył, że zespół Sylvinho pokazał w eliminacjach równą, skuteczną grę, które poparły dobre wyszkolenie techniczne albańskich piłkarzy, z którego słyną nie od dziś. Albania zakończy eliminacje w poniedziałek podejmując najsłabszy zespół w grupie E, czyli Wyspy Owcze. Tego samego dnia w Ołomuńcu zmierzą się Czechy z Mołdawią. Tym pierwszym wystarczy remis, aby zając drugie miejsce dające bezpośredni awans. Drużyna Probierza gra... jak drużyna Probierza W tym spotkaniu Šilhavy będzie musiał sobie radzić bez trzech graczy. Jakub Brabec, Vladimir Coufal i Jan Kuchta zostali usunięci dyscyplinarnie "ze skutkiem natychmiastowym" ze zgrupowania kadry, poinformowała w niedzielę czeska federacja. To kara za naruszenie "regulaminu wewnętrznego", a chodzi o spożywanie alkoholu. "Kiedy się o tym dowiedziałem, było to dla mnie duże rozczarowanie i komplikacja. Biorąc pod uwagę inne rzeczy, które wydarzyły się później, nie było innego wyjścia. Wierzę, że nie wpłynie to na nasze przygotowania do ważnego meczu" - przyznał jednak Šilhavy.