Jak grali Polacy (w skali 0-6)? Łukasz Fabiański (52. mecz w kadrze) nota +4 - Dwa wygrane pojedynki, pewna gra na przedpolu, niezłe wprowadzenie piłki do gry - tym występem pokazał, że trener nie pomylił się, powierzając mu jesienne występy. Arnatuovicia łapie w 4. Min. Obronił strzał w krótki róg Sabitzera (33.), a za moment bombę z woleja Lazara. Najtrudniejsze zadanie miał tuż po przerwie, gdy odważnie, w porę wyszedł i Arnautoviciovi skrócił kąt (49. min). Wielkie brawa należą się mu za sparowanie na róg potężnego kropnięcia Laimera, ale największe, za wygranie pojedynku z Arnautoviciem. Tomasz Kędziora (13) nota +3 - Nota byłaby wyższa, gdyby częściej wyprawiał się do przodu, ale z drugiej strony krył Alabę i to skutecznie. Co tam krył, był jego cieniem. Zastanawialiśmy się nawet, czy w przerwie nie poszedł za nim do austriackiej szatni. Znalazł siły i szybkość, na ofensywną wycieczkę (53.), która o mały włos nie przyniosła gola. Kamil Glik (69) nota +4 - Na miejscu trenera Brzęczka i PZPN-u już bym usiłować odnaleźć Panoramiksa (to ten od Asteriksa i Obeliksa), by załatwić flakonik eliksiru młodości dla filara naszej defensywy. W Lublanie graliśmy bez "Gliksona" i musieliśmy drżeć przy każdym rzucie rożnym rywala. Teraz rywale musieli trząść spodenkami, gdy pod ich bramkę zapuszczał się Kamil, a jego kolega "Grosik" podawał. Pod własną bramką Glik czyścił tak, że śmiało mógłby stanowić żywą reklamę środków czyszczących. Jan Bednarek (17) nota +3 - Udany występ, miał pełno roboty wobec faktu, że często broniliśmy się we własnym polu karnym. W pierwszym kwadransie dwa razy notował wybicia ratunkowe, po podaniach za plecy obrońców. Bartosz Bereszyński (21) nota 3 - Miał zawrót głowy z uganianiem się za Lazarem, który jest jak żywe srebro. Przez to mało go było widać z przodu. Piotr Zieliński (47) nota +3 - Grał tuż za plecami Lewandowskiego. Gdy w drugiej połowie, siedząc na tyłku wyłuskał piłkę spod nóg rywala, a za moment zagrał ją w uliczkę do "Grosika" ręce same składały się do oklasków. Takich przebłysków miał za mało. Czasem po prostu znikał. Krystian Bielik (2) nota +3 - Niby to takie proste: dużo biegaj, walcz, odbieraj piłkę, podawaj do kolegów, niekoniecznie tych stojących najbliżej - on to wszystko robił. Nie wyglądał na żółtodzioba, który tym zgrupowaniem debiutuje w dorosłej kadrze. Ktoś powiedział przed meczami, że przyjechał bardziej po to, by przejść z Robertem Lewandowskim na ty, a nie grać. Udało mu się jedno i drugie. Grzegorz Krychowiak (65) nota 3 - Starał się być wszędobylski, a dla zespołu jest bezpieczniej, gdyby grał bliżej stoperów i rzadziej holował piłkę. Za to nikt tak jak on nie potrafi rozszyfrować zamiarów rywala i wsadzić głowę, nogę po to, by ocalić ekipę. Dobrze rozszyfrował groźną kombinację Austriaków, gdy Lazaro znalazł na 16. metrze Sabitzera. Kamil Grosicki (70) nota +3 - Mógł mieć trzy asysty już po 31 minutach, ale koledzy nie wykorzystali jego podań (dwa razy Glik, raz "Lewy"). W drugiej połowie próbował napędzać zespół, ale bez efektu w postaci bramki, czy asysty. Raz przypadkowo spalił akcję, po strzale głową Lewandowskiego. Robert Lewandowski (108) nota +3 - Nie był to na pewno jego wybitny mecz, głównie przez zmarnowaną stuprocentową okazję. Harował jak zwykle. Zakładał rywalom po dwie siatki naraz w jednej akcji (23. min), ale strzał był zablokowany. Długo musi czekać na takie okazje, jaką miał w 29.min, gdy szczupakiem uderzył za wysoko. Dawid Kownacki (6) nota +2 - Zaczął na prawym, a kończył na lewym skrzydle. Nawet wobec faktu, że zwłaszcza lewa strona nie jest jego naturalną, dziwiły jego złe wybory w ofensywie. A przecież już na początku, gdy zepsuł akcję z 17. min, trener Brzęczek pokazał mu, by grał szeroko (miał na flance Kędziorę), a nie tylko podawał w gąszcz nóg na środek. Jakub Błaszczykowski (108) nota 2 - Wszedł w 58. min i gdy przeprowadził kilka ciekawych akcji i raz wyłuskał piłkę spod nóg Alaby, doznał kontuzji mięśniowej, przez którą musiał ustąpić miejsca Mateuszowi Klichowi. Gdyby wytrwał do końca, nota mogłaby być wyższa. Sebastian Szymański (1) nota 2 - Wszedł na 20 minut. To jego debiut. Czasem wdawał się w bezproduktywny drybling zbyt blisko własnej bramki (jak ten z Lazarem), który mógł się dla nas źle skończyć. Później próbował wyprowadzać ataki, ale bez wsparcia nie udawało się nic wskórać. Pierwsze koty za płoty. Mateusz Klich (21) nota 2 - Wprowadzony na ostatni kwadrans, za Błaszczykowskiego. Jego pressing spowodował błąd i stratę Austriaków (Stanković), po której mogliśmy zdobyć gola. Zarobił żółtą kartkę za faul na kontrującym Sabitzerze. Zdarzyło mu się też wybicie na uwolnienie. Trener Jerzy Brzęczek (12) nota 3 - Po porażce w Lublanie zrezygnował z gry na dwóch napastników i paradoksalnie wpłynęło to pozytywnie na kreatywność zespołu -doczekaliśmy się stuprocentowej sytuacji. Próbował ożywić skrzydła, ale gdy kontuzji doznał Błaszczykowski postanowił bronić remisu, wprowadzając za skrzydłowego defensywnego pomocnika. Na następnym zgrupowaniu, wraz ze sztabem, musi się postarać, aby zespół nie ustępował rywalom szybkościowo, choć jest to trudne do zrobienia na kilku treningach. Michał Białoński, PGE Narodowy