W meczach ze Słowenią i Austrią Polska zdobyła tylko punkt, ale utrzymała prowadzenie w grupie G. Rywale jednak niebezpiecznie się zbliżyli. - Nie było to nasze dwa najlepsze mecze, aczkolwiek muszę powiedzieć, że z dzisiejszego spotkania jestem zadowolony. Austria to średniej klasy europejska drużyna, wielu zawodników gra w Bundeslidze, lidze austriackiej, to solidny zespół i było to widać. Panowali nad piłką, grali atakiem pozycyjnym, natomiast groźniejsze sytuacje stworzyliśmy my. . Bierzemy ten remis, tym bardziej, że Słowenia zremisowała 2-2 (Słowenia ostatecznie wygrała z Izraelem 3-2 - przyp. red.) - mówił na antenie TVP Sport Boniek, który nie zauważył, że Słoweńcy ostatecznie pokonali Izrael. - Przed nami dwa mecze, w którymi będziemy faworytami, jeśli dobrze do tego podejdziemy i zdobędziemy sześć punktów, to będziemy mogli powoli myśleć o Euro - żyje nadzieją prezes PZPN-u. W meczu z Austrią od pierwszej minuty zadebiutował Krystian Bielik. - Nie jestem od tego, by chwalić pojedynczych zawodników. Myślę, że każdy dał z siebie wszystko, nie jest łatwo grać z taką drużyną. Każdy Austriak reprezentuje pewien poziom i poziom wyszkolenia technicznego. W inteligencji boiskowej nasi rywale byli może trochę bardziej dojrzali. Ci, którzy weszli, dużo nam dali, wprowadzili trochę ognia, sporo biegali. Bierzemy ten remis i jedziemy dalej - powiedział Boniek. El. Euro 2020: sprawdź sytuację w "polskiej" grupie! - Niczym mnie Austria nie zaskoczyła. Jest to zespół solidny, który, można powiedzieć, posiada niemiecką kindersztubę. Piłkarze na co dzień grają w lidze niemieckiej albo austriackiej. Dobrze panują nad piłką, grają po obwodzie, stwarzali sytuacje i grali piłkę bardzo dojrzałą. Z kolei w naszym zespole po porażce w Słowenii wkradła się nerwowość. Za wszelką cenę chcieliśmy tego meczu nie przegrać. Nasza grupa nie jest taka słaba, jak się wielu wydaje. W piłkę potrafi grać prawie każdy - mówił Boniek w Polsacie Sport. - Mamy światowej klasy bramkarzy oraz światowej klasy napastnika. Pozostali zawodnicy są normalnymi graczami, więc nie mamy takiego potencjału, by mówić, że możemy wygrać z każdym. My, żeby wygrać każdy mecz, musimy mieć dobrze dobraną taktyką, wybiegać go oraz grać z kontry. Są takie momenty jak ten. Reprezentacja gra raz na dwa miesiące, dlatego normalne jest, że są moment słabe i lepsze. Średnia wieku naszej drużyny musi się obniżyć. Cieszy, że dobrą zmianę dał Sebastian Szymański, który zaliczył obiecujący debiut - podkreślił. - Czasami, jak są wpadki w sporcie, to potem trzeba kalkulować. Wiadomo, że gdybyśmy przegrali mecz, to wtedy zacząłby się kryzys, ale nadal jesteśmy liderem i to jest bardzo ważne. Wiemy, że droga na wielki turniej bywa wyboista, ale wierzę, że będziemy cieszyli się z awansu. Na tę chwilę dorobek punktowy nas satysfakcjonuje - podsumował szef PZPN-u. WS