"Dziś wieczorem? 1-1 albo 2-1" - napisał na twitterowym profilu Zbigniew Boniek. To nader optymistyczna prognoza, zważywszy na fakt, że do tej pory (pięć potyczek) Anglicy nie stracili w trwających eliminacjach MŚ choćby punktu. Czy ich świetną serię przerwą w środowy wieczór podopieczni Paulo Sousy? W marcu polski zespół przegrał z Anglią na Wembley 1-2. "Biało-Czerwoni" pokazali się wówczas z dobrej strony. Gdyby spotkanie zakończyło się remisem, gospodarze nie mieliby prawa czuć się pokrzywdzeni. Polska - Anglia: Wraca Robert Lewandowski Przypomnijmy, że Polska zagrała wówczas bez kontuzjowanego Roberta Lewandowskiego. Tym razem kapitan reprezentacji wystąpi od pierwszej minuty i ma stanowić największe zagrożenie dla bramki "Synów Albionu". Być może w tym należy upatrywać podstaw optymizmu, na jaki pozwolił sobie Boniek. Jak można było się spodziewać, pod jego postem ruszyła lawina komentarzy. Nie wszyscy podzielają jednak niezachwianą wiarę niedawnego szefa PZPN. "Optymizm i wiara muszą być, jasne. Jest jeszcze realna ocena sytuacji, a ta podpowiada mi 1:4. Sam RL9 nie wygra, brakuje umiejętności" - skomentował wpis jeden z internautów. W toczącej się batalii o przepustki na mundial w Katarze Anglicy mogą się pochwalić okazałym bilansem bramkowym: 17-1. Jedynego gola stracili po strzale Jakuba Modera. UKi El. MŚ 2022 - wyniki, tabele, strzelcy, terminarz