Na PGE Narodowym w środowy wieczór zasiada ponad 50 tys. kibiców. Część z nich zaczęła gwizdać tuż przed rozpoczęciem angielskiego hymnu. Gdy jednak z głośników popłynęły pierwsze dźwięki "God save the queen", rozległy się brawa, które niemal zagłuszyły gwizdy. Być może przyczynił się do tego Wojciech Szczęsny, który - jak zauważyli czujni obserwatorzy - gestem zaapelował do kibiców, by nie gwizdali w trakcie odgrywania hymnu rywali. Polska - Anglia: Przed meczem klęknęli tylko rywale Po przywitaniu kapitanów obu drużyn - Roberta Lewandowskiego i Harry'ego Kane'a - oraz losowaniu stron, można było przystąpić do gry. Anglicy tradycyjnie uklęknęli, by wyrazić solidarność z osobami dyskryminowanymi ze względu na kolor skóry. Polacy, podobnie jak w marcu na Wembley, nie poszli w ich ślady. Zamiast tego w komplecie wskazali palcem na umieszczoną na koszulkach naszywkę z napisem "Respect". Trybuny nie zachowały się w tym momencie elegancko. Angielscy piłkarze zostali przeraźliwie "wybuczeni". Z pewnością nie umknie to uwadze brytyjskim mediom, które na tego typu incydenty są mocno wyczulone.