Tuż po wojnie zatrudnienie w szkockich klubach znaleźli Konrad "Kon" Kapler, Feliks Starościk, Alfons "Alfie" Lesz i Gerhard "Maurice" Morawiec. Wszyscy byli żołnierzami Wojska Polskiego, którzy zdecydowali się, że zostaną w Szkocji po demobilizacji bazy w Fraserburgh. Największą karierę zrobił z nich Kapler, który przez dwa sezony był piłkarzem "The Bhoys". Można powiedzieć, że przetarł szlak do Celtiku kolejnym Polakom i zapisał się w historii klubu, jako pierwszy gracz z naszego kraju. Urodzony w Tychach Kapler najpierw trafił do zespołu Forres Mechanics. Tam pomocnik został zauważony przez wysłanników Celtiku i podpisał kontrakt z "The Bhoys". W latach 1947-49 zagrał dla nich w ośmiu meczach, siedmiu ligowych i jednym Pucharu Szkocji. Potem grał w niższych ligach angielskich w Rochdale, Morecambe, Congleton i Altrinchan, gdzie stał się legendą klubu z 258 występami na koncie i 30 golami. "Kon" karierę zakończył w roku 1960, osiadając na stałe w Rochdale, gdzie zmarł 23 października 1991 roku. Do ojczyzny nigdy nie wrócił. W marcu 1948 r. zrzekł się polskiego obywatelstwa. Zaczynał w Ruchu Chorzów Skrzydłowy Alfons "Alfie" Lesz grał w silnym szkockim klubie St. Mirren. Również trafił do niego z Forres Mechanics w 1947 roku. Spisywał się bardzo dobrze, strzelając 37 goli w 134 meczach dla "Buddies". W 1952 r. wyjechał do angielskiego Worcester City. Na koniec kariery wyjechał do Kanady, gdzie grał w polonijnym klubie White Eagles Toronto. W Polsce Lesz znany był z przedwojennych występów w Ruchu Chorzów Boczny napastnik Feliks Starościk także urodził się na Śląsku i po demobilizacji został w Anglii. W 1946 r. został piłkarzem Wolverhampton Wanderers. Tam się nie przebił i po roku przeszedł do szkockiego klubu Third Lanark, z którym trzy razy grał w finale Glasgow Cup i w sumie w 81 meczach strzelił 31 goli. On też kończył karierę w Anglii w Northampton i Bedford, w którym zmarł w 2009 r. w wieku 89 lat. Bramkarz Gerhard Morawiec grał w Aberdeenshire League i Highland League w latach 1945-1947. Pod koniec lat 40. grał także w bramce dla Stirling Albion. Jego klub miał w Szkocji przydomek "The Yo Yos", bo ciągle spadał i awansował do wyższych lig. Kupieni za kilka pralek Później w Szkocji Polacy nie grali aż do 1971 r., kiedy właściciel klubu polskiego pochodzenia Jan Stepek, kupił trzech rodaków do Hamilton AFC. Byli to bramkarz Witold Szygula, pomocnik Alfred Olek i obrońca Roman Strzałkowski. Każdy z nich był reprezentantem i za każdego Stepek zapłacił... pralkami. Właściciel Hamilton miał dobre kontakty w Polsce. Prowadził hurtownię elektryczną w Cambuslang. Pralki trafiły do Zagłębia Sosnowiec za Strzałkowskiego i Szygulę, a do Górnika Zabrze za Olka. Tylko ten ostatni zabawił w Szkocji dwa sezony. Pozostała dwójka po roku wróciła do Polski. Hamilton grał w II lidze i nie zdołał awansować mimo pomocy Polaków. Ówczesny sekretarz klubu Alan Dick wspominał jednak, że wszyscy byli zadowoleni, bo na meczach "Accies" nagle zaczęły pojawiać się tłumy kibiców i o klubie pisały media - także te z Polski. - Byli pełnoetatowymi graczami - i najwyraźniej zbyt dobrzy dla nas, dlatego nie zostali dłużej niż kilka miesięcy - ale otrzymywali tylko bardzo podstawową pensję poniżej 200 funtów tygodniowo - wspominał Dick. Niespełna 20 lat później z Legii Warszawa przybyli do Celticu Dariusz Wdowczyk i Dariusz "Jacki" Dziekanowski. A potem dziesiątki kolejnych polskich graczy.