W maju tego roku Polanski zrezygnował w gry w piłkarskiej reprezentacji Polski, gdyż stwierdził, że Adam Nawałka niesłusznie zarzucił mu, iż nie chce przyjechać na towarzyskie mecze kadry z Niemcami i Litwą. Teraz selekcjoner postanowił przeprosić się z piłkarzem. Panowie rozmawiali ze sobą w Niemczech, a także telefonicznie, ale Polanski nie zdecydował się na powrót do reprezentacji. - Pewne sprawy zaszły za daleko. Nie mogłem udawać, że nic się nie stało. Byłbym hipokrytą, gdybym wrócił do kadry po tym, co powiedziałem o trenerze - stwierdził Polanski w rozmowie z polsatsport.pl. - Zadzwoniłem, przeprosiłem i powiedziałem, że jednak nie mogę przyjąć propozycji Nawałki. Myślę, że nie ma do mnie żadnych pretensji, ja także żadnych nie mam do niego. Nie gniewam się za przeszłość, ale stało się za dużo - dodał piłkarz niemieckiego Hoffenheim. - Powiedziałem wiele mocnych słów i muszę być ze sobą szczery. Stwierdziłem, że u Nawałki już nie zagram i tego się trzymam - podkreślił. Polanski powiedział, że jego powrót do reprezentacji przed meczem z Niemcami wywołałby tylko niepotrzebny chaos. - Przed szalenie ważnym meczem z Niemcami prasa pisałaby głównie o powrocie Polanskiego. Przepraszam za wyrażenie, ale wokół drużyny zrobiłby się burdel. To nie wpłynęłoby dobrze na atmosferę - stwierdził piłkarz. Polanski zaprzeczył, że zrezygnował, bo nie chce grać przeciwko Niemcom. Powiedział również, że nieprawdą jest, iż nie chce grać dla Polski. - Polanski w meczu z Niemcami reprezentowałby Polskę, jako dumny Polak - zapewnił piłkarz. - Jeśli ktoś mówi, że Polanski nie chce grać dla biało-czerwonych barw to jest szalony - dodał. - Chcę grać dla Polski, ale nie mogę tego robić u trenera Nawałki. Tak zdecydowałem - podsumował zawodnik.