Chyba już nikt nie ma wątpliwości, że przenosząc się do Stanów Zjednoczonych 22-latek zrobił jeden z możliwie najlepszych kroków w swojej karierze. Pod koniec marca 2023 roku Mateusz Bogusz zdecydował się dołączyć do Los Angeles FC. Od tego czasu Polak czaruje na boiskach za oceanem. Tylko w tym sezonie (w USA gra się w systemie wiosna-jesień) już piętnaście razy wpisywał się na listę strzelców, w tym aż trzynaście bramek zdobył w MLS. Jakby tego było mało, jeszcze sześć razy asystował przy golach kolegów. W nocy z wtorku na środę polskiego czasu młodzieżowy reprezentant Polski jeszcze poprawił te statystyki i to w jaki sposób. Kapitalnie zaprezentował się w meczu 1/8 Leagues Cup z San Jose Earthquakes, który ostatecznie zakończył się zwycięstwem Los Angeles FC aż 4:1 i awansem drużyny do ćwierćfinału. Trzecie z trafień dla czarno-złotych należało właśnie do niego. Polak szaleje w MLS. Bramkarza zamurowało. Katastrofalny błąd W 61. minucie spotkania zupełnie niepilnowany przez rywali pomocnik otrzymał podanie w środku pola, ruszył w kierunku bramki gości i uderzył potężnie z ponad dwudziestu metrów. Bramkarz San Jose Earthquakes popełnił katastrofalny błąd. Piłka zmierzała prosto w niego i już wydawało się, że obroni strzał Polaka, a wtedy przeleciała mu przez ręce i wpadła siatki. William Yarbrough aż nie mógł uwierzyć, co się stało. Mateusz Bogusz ciągle walczy o uwagę Michała Probierza i szansę na występ w seniorskiej reprezentacji Polski, której nie otrzymał przed ani w trakcie mistrzostw Europy. Patrząc jak świetnie prezentuje się za oceanem, być może dostanie ją już niebawem, zbliżają się bowiem rozgrywki Ligi Narodów. Polacy w fazie grupowej zmierzą się kolejno ze Szkocją, Chorwacją i Portugalią, potem przyjdzie czas na spotkania rewanżowe. Pierwszy mecz, na Hampden Park w Glasgow, już 5 września o godzinie 20:45.