Reprezentacja Polski kolejny raz w swojej historii może przejść przez bardzo dobrze sobie znaną drogę na wielkich turniejach. Ta oczywiście rozpoczyna się od meczu otwarcia, następnie przechodzimy do meczu o wszystko, a na końcu kadra gra jeszcze o honor. Biało-Czerwoni zdają się być już niestety przy tym ostatnim kroku, choć nadzieja umiera ostatnia i porażka 1:3 z Austrią wciąż nie sprawia, że drużyna prowadzona przez Michała Probierza oficjalnie odpadła z turnieju. Krzysztof Piątek nie pozostawił złudzeń, wskazał przyczynę porażki. "Nie wytrzymaliśmy" Istnieje bowiem taki - bardzo optymistyczny scenariusz, w którym Biało-Czerwoni wychodzą z grupy z trzeciego miejsca. Do tego potrzebne jest jednak spełnienie dwóch warunków. Pierwszy z nich musiały zostać wypełniony już kilka godzin po spotkaniu Polski z Austrią. W hicie kolejki bowiem mierzą się ze sobą Francja i Holandia i tylko potencjalna porażka Francuzów pozwala naszym piłkarzom wciąż marzyć o awansie do fazy pucharowej mistrzostw Europy w Niemczech. Niemniej jednak Polacy musieli zebrać w międzyczasie sporo słów krytyki. Polska rozjechana przez Austrię. Internet bezlitosny "Zapach nastawionych ogórków kiszonych zdecydowanie przebił zapach meczu. No nie tak Panowie, niestety nie tak. Twardzielami dzisiaj nie byliście. Żal" - napisał na Twitterze Tomasz Zimoch. "Został po nich tylko piękny garnitur" - dodał Marek Migalski, odnosząc się do zachwytów nad ubiorem Michała Probierza. "Czyli Polska znowu z Węgrami w Europie. Tym razem jako najsłabsi w futbolowych mistrzostwach" - dodał bezlitośnie Jerzy Haszczyński. "To wszystko wina Probierza - nie podzielił się krawcem z drużyną i klapa. Ps. Komentatorzy to chyba z innym meczem na ekranie" - wtórował Daniel Pers. "Najważniejsza jest tradycja" - napisał sarkastycznie Jakub Szymczuk, dodając bardzo ironiczne zdjęcie. "Pół człowiek-pól bom/box, pompowanie Świdra w mediach i garnitur nie sprawią, że mamy drużynę. Jesteśmy słabi. Czas na wymianę pokoleniową. Powinien zostać Probierz, ale tu muszą przyjść inni zawodnicy" - ocenił Michał Majewski. *** Oto nasz raport specjalny, bądź na bieżąco: EURO 2024.