Drużyny biorące udział w losowaniu zostały podzielone na sześć koszyków. Im wyższy jego numer porządkowy, tym teoretycznie mocniejsze zespoły się w nim znajdują. Polska trafiła do tego oznaczonego numerem 1, dzięki czemu uniknie wylosowania między innymi Belgii, Hiszpanii, Portugalii czy Włoch. Może natomiast trafić na przykład na Francję czy Anglię, które mają za sobą nieudaną Ligę Narodów, przez co spadły do drugiego koszyka. 53 zespoły biorące udział w losowaniu zostaną przypisane do 10 grup. Siedem z nich będzie liczyło po pięć reprezentacji, a trzy - po sześć. Finaliści Ligi Narodów muszą trafić do tych pierwszych, aby znaleźć w terminarzu czas na rozegranie turnieju finałowego. Losowanie EURO 2024: Zakazy, limity i ograniczenia Losowanie obwarowane jest wieloma zastrzeżeniami. Istnieją między innymi zakazane z powodów politycznych pary, limity liczby krajów zimowych w grupie czy ograniczenia geograficzne. Z tego powodu niektóre rozwiązania są bardziej prawdopodobne od innych. O pomoc w zrozumieniu zawiłego systemu losowania poprosiliśmy piłkarskiego statystyka Piotra Klimka. - Dla Polski nie jest to szczególnie pasjonujące losowanie od strony statystycznej, bo nie jest ona bezpośrednim twórcą sytuacji konfliktowej - zaczyna ekspert. Nasz kraj nie pozostaje w otwartym konflikcie z żadnym innym zrzeszonym w UEFA, zatem może spokojnie wybrać się na dowolny stadion w Europie. - Zabronione są natomiast pary bezpośrednio konfliktowe : Armenia/Azerbejdżan, Białoruś/Ukraina, Gibraltar/Hiszpania, Kosowo/Bośnia i Hercegowina, Kosowo/Serbia. Do tego dochodzi kolejna zasada. Mianowicie w grupie mogą być maksymalnie dwa kraje zimowe, a do takich zalicza się: Białoruś, Estonię, Wyspy Owcze, Finlandię, Islandię, Łotwę, Litwę i Norwegię. Kalendarz musi być ułożony w taki sposób, aby zimą te reprezentacje grały jak najmniej spotkań u siebie - dodaje Klimek. ZOBACZ RÓWNIEŻ: Najnowsze informacje na temat stanu zdrowia Glika. Jest komunikat z Włoch!Na tym jednak nie koniec. Pod uwagę należy wziąć również wskaźnik tak zwanych odległych podróży. Dla trzech krajów utworzone zostały listy państw, spośród których mogą wylosować maksymalnie jednego rywala. - Dla Azerbejdżanu to Gibraltar, Islandia i Portugalia, dla Islandii - Cypr, Gruzja i Izrael, z kolei dla Kazachstanu: Andora, Anglia, Francja, Gibraltar, Islandia, Malta, Irlandia Północna, Portugalia, Irlandia, Szkocja, Hiszpania i Walia - tłumaczy nasz rozmówca. Losowanie EURO 2024: Na kogo trafi Polska? Biorąc pod uwagę wszystkie przytoczone zasady, można wziąć się za przewidywanie wyników. - Losowanie z drugiego koszyka przebiegnie naturalnie, nie będzie żadnych przeskoków, zatem na każdego z rywali Polacy mają po 10% szans. W trzecim koszyku powinno być podobnie. Ciekawiej robi się w czwartym. Tam naszym najbardziej prawdopodobnym rywalem jest Kazachstan, który na tym etapie będzie już skreślony dla większości grup (z racji odległości), przez co znacząco wzrosną szansę na trafienie go przez Polaków - wylicza Klimek. Jeśli Polacy faktycznie wylosują Kazachstan, być może pod nosem uśmiechnie się... Kamil Glik. Sześć lat temu, w eliminacjach do rosyjskiego mundialu, Polacy rywalizowali właśnie z tą azjatycką reprezentacją. Baurżan Isłamchan padł w pewnym momencie na murawę i wydawało się, że nie wstanie o własnych siłach. Glik podszedł do przeciwnika i trącił go butem, a ten natychmiast wstał. Jak się okazało - kontuzja wcale nie była poważna, a Kazach chciał ukraść po prostu nieco czasu. Szósty koszyk liczy zaledwie trzy drużyny. To San Marino, Liechtenstein i Andora. W tym przypadku najbardziej prawdopodobnym rywalem jest Andora - jest aż 17% szans, że trafi do grupy z Polakami. Losowanie EURO 2024 rozpocznie się w niedzielę 9 października o godzinie 12:00. Transmisja w Polsacie Sport i na Polsat Box Go, relacja na żywo w Interii. Jakub Żelepień, Interia