W meczu z Estonią reprezentacja Polski idzie na swój eliminacyjny rekord! Do tej pory "Biało-Czerwoni" najwięcej strzałów oddali w domowym meczu z Mołdawią, dobijając do granicy 21 uderzeń. W czwartek na PGE Narodowym podopieczni trenera Michała Probierza już do przerwy próbowali szczęścia 13-krotnie, mają w perspektywie drugie 45 minut z rywalem grającym w dziesiątkę. Polacy od początku ruszyli do ataku i byli w stanie zdominować rywala. Jak informują oficjalne statystyki UEFA, przeprowadzili 35 ataków przy tylko 5 (w dodatku niegroźnych) wypadach ofensywnych Estończyków. Żaden z nich nie zakończył się jednak próbą postraszenia Wojciecha Szczęsnego. Reprezentacja Polski. Wyjątkowy moment Córka Roberta Lewandowskiego w akcji na PGE Narodowym Mecz Polska - Estonia. "Biało-Czerwoni" w ostrym natarciu, statystyki zaskakują Niezwykle ciekawie do przerwy prezentuje się statystyka podań. Reprezentacja Polski wykonała ich aż 365 (przy 73 rywali), zachowując przy tym 94 procent celności. Nasi piłkarze byli więc niemal bezbłędni. A piłkę posiadali łącznie przez 72 procent czasu gry. Rzadko w eliminacjach do Euro 2024 zdarzały się mecze, gdy kibice na PGE Narodowym aż tak często mieli okazję, by wydawać okrzyki pełne nadziei i entuzjazmu po udanych akcjach "Biało-Czerwonych", nawet jeśli bramką zakończyła się tylko jedna z nich. Ciesząc się ze skromnego prowadzenia po golu Przemysława Frankowskiego należy jednak pamiętać o tym, co spotkało nas w Mołdawii, gdy po pierwszej połowie wszyscy liczyliśmy na okazałe zwycięstwo i nawiązaną na nowo współpracę Roberta Lewandowskiego z Arkadiuszem Milikiem... Z PGE Narodowego, Tomasz Brożek