W dziejach Serie A bywały takie momenty, kiedy po włoskich boiskach biegał np. tylko jeden Polak - tak było chociażby na przełomie XX i XXI wieku kiedy naszym "rodzynkiem" był Marek Koźmiński w Brescii. Po tamtym okresie - jak można by rzec - nie pozostał już ślad. Obecnie w Italii nie brak "Biało-Czerwonych" - wystarczy wymienić chociażby Milika, Piątka, Zalewskiego, Linettego czy Bereszyńskiego. Swoich przedstawicieli mamy jednak nie tylko wśród zawodników z pola - a nasi bramkarze także potrafią robić spore wrażenie na obczyźnie. Drągowski i Skorupski wyróżniają się w Serie A. Wspaniała statystyka Jak zwrócono ostatnio uwagę na oficjalnym profilu Serie A na Twitterze dwaj nasi przedstawiciele, Bartłomiej Drągowski (Spezia Calcio) oraz Łukasz Skorupski (Bolonia) znajdują się w absolutnej czołówce golkiperów jeśli mowa o liczbie obron: Co więcej Drągowski - z 93 udanymi interwencjami - jest tutaj liderem, wyprzedzając m.in. Lorenzo Montipo z Hellasu Werona. Wypada więc zadać pytanie - czy w obliczu takich danych nowy selekcjoner polskiej kadry postanowi częściej korzystać z któregoś z wymienionych bramkarzy? Sprawa nie jest oczywiście taka prosta - poza czołówką klasyfikacji związanej z udanymi obronami jest co prawda Wojciech Szczęsny, ale - po pierwsze - "Szczena" jest absolutnie pewny swojej pozycji między słupkami bramki wciąż mocnego Juventusu i rozgrywa dla "Starej Damy" regularnie po 90 minut, a po drugie bilans bramkowy "Bianconerich" wygląda tak czy inaczej zdecydowanie lepiej (+23) niż w przypadku "Orzełków" (-20) czy "Rossoblu" (-3). Ta kwestia jest oczywiście bardziej złożona - bo nawet golkiper w najlepszej formie nie jest w stanie walczyć o kolejne czyste konta, jeśli np. koledzy z obrony narażają go na bardzo częste ataki rywali na bramkę. Warto też dodać, że Skorupski... może wypaść z łask Santosa po jednym ze swoich ostatnich wywiadów, w którym poruszył sprawę tzw. afery premiowej. Reprezentacja Polski chce zapomnieć o Czechach. Kolejny sprawdzian w meczu z Albanią Portugalczyk niemniej o obsadę pozycji numer jeden może być całkowicie spokojny. Co do reszty wyjściowej jedenastki - nie będzie to takie proste, zwłaszcza patrząc na ostatnie fale kontuzji. Tymczasem po wyraźnej porażce z Czechami na otwarcie eliminacji Euro 2024 nie ma miejsca na kolejne potknięcia... Spotkanie Polska - Albania już 27 marca o godz. 20.45. Na relację na żywo z tego wydarzenia zapraszamy oczywiście do Interii Sport.