Piotr Jawor: Malta, Litwa, Finlandia oraz przegrany dwumeczu Hiszpania - Holandia - to nasi rywale w grupie G eliminacji do mistrzostw świata. Pierwsze wrażenie? Łukasz Gikiewicz: - Grupa, w której jest sporo amatorów, ale piłkarze Michała Probierza już pokazali, że nie z takimi zespołami mogą mieć problemy. Musimy w tej grupie zająć co najmniej drugie miejsce i walczyć w barażu, ale nawet tam będzie bardzo ciężko, bo wystąpi 16 zespołów, a tylko cztery awansują na mundial. Faworytami do wygrania grupy będzie Hiszpania lub Holandia. Możemy w ogóle marzyć o pierwszym miejscu? - Na razie wygranie takiej grupy brzmi trochę jak science fiction. Będzie bardzo ciężko, choć podczas Euro 2024 w pierwszej połowie z Holandią nie wyglądało to źle. Pierwsi zdobyliśmy bramkę i naprawdę dobrze się prezentowaliśmy... Jednak, niestety - ostatnia Liga Narodów [Polacy zajęli w grupie ostatnie miejsce - przyp. red.] pokazała, że mamy duże problemy, by dobrze zagrać całe spotkanie. Na 45 minut jeszcze nas stać, ale z Hiszpanią czy Holandią to zdecydowanie za mało. Wolałbyś w grupie Hiszpanią czy Holandię? - Holendrzy byliby dla nas łatwiejszym przeciwnikiem, bo Hiszpanie grają techniczny futbol oparty na krótkich podaniach. Jeśli trafimy na Hiszpanów, to daje nam 5 proc. szans na wygranie grupy. W przypadku Holendrów rosną one do ok. 30 proc. Z kolei w walce o drugie miejsce najtrudniejszym rywalem wydaje się Finlandia. - W ogóle to śmierdzi mi tym, że Benjamin Kalman [Fin grający w Cracovii] oraz Fedor Czernych [Litwin grający kiedyś w Jagiellonii Białystok] przechodzą do historii swoich krajów, eliminując Polaków z walki o mundial (śmiech). Ale mówiąc poważnie, to z tych amatorów najpoważniejszymi wydają się Finowie, ale jeśli jako kraj chcemy się piłkarsko szanować, to musimy zagrać swoje, wygrać i przygotowywać się do pojedynków z mocniejszymi rywalami. Ogólnie jednak kibiców czekają fajne wycieczki - po mróz do Finlandii, po słońce na Maltę i na Litwę po tańsze papierosy (śmiech). Rozmawiał Piotr Jawor