Przed wyjazdem do Berlina plan reprezentacji Polski był prosty. Zakładał on pokonanie Austrii, co dawałoby nam sporą szansę na wyjście z grupy. Niestety, mecz w stolicy Niemiec kompletnie nie potoczył się po naszej myśli. Rywale szybko, bo już w dziewiątej minucie objęli prowadzenie po trafieniu Gernota Traunera. Później do wyrównania doprowadził Krzysztof Piątek, ale po zmianie stron rywale przechylili szalę na swoją korzyść. Gola na 2:1 strzelił Christoph Baumgartner, a wynik ustalił później Marko Arnautović, wykorzystując rzut karny. Co za słowa. Takie wyznanie asa tuż po meczu Polaków. Tego nikt się nie spodziewał Euro 2024: Polska - Austria. Trener Michał Probierz o rzucie karnym dla rywali Sędzia Halil Umut Meler odgwizdał "jedenastkę" po tym, jak w nasze pole karne wpadł Marcel Sabitzer, a następnie upadł po kontakcie z wychodzącym z bramki Wojciechem Szczęsnym. Po obejrzeniu powtórek mogło się jednak wydawać, że to rywal kopnął w twarz naszego golkipera. Selekcjoner reprezentacji Polski Michał Probierz stwierdził wprost podczas sobotniej konferencji prasowej, że jego zdaniem odgwizdanie rzutu karnego przez arbitra to błąd. Bolesne słowa Lewandowskiego. Kapitan ogłasza. I punktuje naszą kadrę Później selekcjoner Michał Probierz opowiedział o tym, jak miała wyglądać gra reprezentacji Polski w spotkaniu z Austrią. I dodał: - Wiedzieliśmy, że musimy dobrze biegać, dlatego tak to ustawiliśmy. Do bramki na 2:1 plan był skuteczny. Nie mam sobie nic do zarzucenia. Wiedzieliśmy, że mamy zawodników w formie i chcieliśmy, żeby to przełożyli na boisko. Zmianami chcieliśmy nakręcić ten zespół. Biegowo mieliśmy podobne statystyki co Austria, jeśli chodzi o piłkarzy z pola. Tu nie było problemów. Tarasa Romanczuka i Sebastiana Szymańskiego wyjęliśmy z pierwszego składu i postawiliśmy ich w roli zmienników. Z Hanoweru - Tomasz Brożek