Partner merytoryczny: Eleven Sports

Po odejściu Szczęsnego i tak możemy mieć Polaków w Juventusie. Sensacyjne wieści nt. reprezentanta

Wciąż nie wiadomo, jaka będzie przyszłość Wojciecha Szczęsnego. Wiele się mówi, że nasz bramkarz może trafić do Al-Nassr i opuścić Juventus tego lata. Z informacji przekazywanych przez "Tuttosport" wynika, że nawet w przypadku jego odejścia, liczba Polaków w Juventusie i tak może nie ulec zmianie. Zdaniem dziennika "Stara Dama" i AC Milan obserwują sytuację obrońcy reprezentacji Polski. Ze względu na niedawne doniesienia, przenosiny do Włoch mogą się okazać dla niego ratunkiem.

Reprezentacja Polski na Euro 2024
Reprezentacja Polski na Euro 2024/Axel Heimken / AFP/AFP

Od prawie dwóch lat mamy dwóch piłkarzy w Juventusie. Od 2017 roku zawodnikiem "Starej Damy" jest Wojciech Szczęsny, a w 2022 roku dołączył do niego Arkadiusz Milik. Początkowo na zasadzie wypożyczenia, ale po roku został wykupiony z Olympique'u Marsylia. Zapewne w najbliższych tygodniach wyjaśni się sytuacja pierwszego z nich. Wciąż bowiem trwają negocjacje z Al-Nassr, w którym gra Cristiano Ronaldo. Nawet jeśli Szczęsny ostatecznie powędruje do Arabii, to liczba Polaków w Juve wciąż "może się zgadzać", ponieważ "Tuttosport" twierdzi, że 34-krotni mistrzowie Włoch rozważają transfer Jakuba Kiwiora.

Hitowe starcie Euro 2024 coraz bliżej. Ronaldo będzie miał powody do zadowolenia? WIDEO /AP/© 2024 Associated Press

Media: Jakub Kiwior może przejść do Juventusu lub Milanu

Włoski dziennik uważa, że Jakub Kiwior był obserwowany podczas Euro 2024 przez wysłanników Juventusu oraz Milanu. Zainteresowanie klubów z Półwyspu Apenińskiego nie powinno dziwić, ponieważ piłkarz Arsenalu jest tam dobrze znany. Wszystko dlatego, że od sierpnia 2021 roku przez półtora sezonu był zawodnikiem Spezii, którą zamienił właśnie na "Kanonierów". W brytyjskim klubie nasz obrońca jednak nigdy nie zdołał wywalczyć sobie na stałe pierwszego składu i ta sytuacja trwa do dzisiaj. 

Juventus i AC Milan zdają się widzieć w tym swoją szansę, a po ostatnim sezonie, który dla obu klubów nie był najlepszy, oba potrzebują wzmocnień. "Tuttosport" podaje, że Kiwiorowi szczególnie przygląda się Thiago Motta, czyli nowy trener Juve. Źródło podkreśla, że obaj już mieli okazję współpracować we wspomnianej Spezii, i że Brazylijczyk bardzo chętnie znów chciałby mieć w swoim zespole 24-latka. Jest jednak tylko jeden warunek. 

Tylko Riccardo Calafiori otworzy Kiwiorowi drogę do transferu

Portal GiveMeSport podaje bowiem, że Arsenal bardzo uważnie śledzi sytuację Riccardo Calafioriego i jego przyjście miałoby sprawić, że nasz stoper będzie kandydatem do sprzedaży. Włoski defensor z bardzo dobrej strony pokazał się podczas Euro 2024, mimo że Włosi spisali się zdecydowanie poniżej oczekiwań i rozegrał także bardzo dobry sezon w barwach Bolonii, która w tym sezonie zagra w Lidze Mistrzów. Tyle że "Kanonierom" nie będzie łatwo o ten transfer.

Wszystko dlatego, że poprzedni klub Calafioriego, czyli FC Basel zagwarantował sobie aż 40 proc. kwoty z jego kolejnego transferu. W związku z tym Bologna zażąda dużej kwoty za swojego obrońcę, a zdaniem tego samego źródła będzie to ok. 50 milionów euro. Dla Arsenalu nie jest to kwota nie do zapłacenia, ale trudno przewidzieć, czy zdecydują się tyle wyłożyć, bo jednak wciąż jest spora.

Sprawa ewentulnych przenosiń Jakuba Kiwiora do Serie A jest zatem otwarta. Nie da się nie zauważyć, że Mikel Arteta nie do końca ufa Polakowi, o czym świadczy ledwie 20 meczów w minionym sezonie Premier League i tylko siedem z nich w pełnym wymiarze czasowym. Branżowy serwis Transfermarkt wycenia reprezentanta Polski na 30 milionów euro.

Jakub Kiwior/GLYN KIRK/AFP/East News/East News
Jakub Kiwior/
Wojciech Szczęsny/Alberto Gandolfo/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem