Lewandowski już ósmy raz został wybrany najlepszym polskim piłkarzem. Wcześniej nie miał możliwości osobiście odbierać tej nagrody. Ostatni raz pojawił się na gali w 2008 roku, jeszcze jako piłkarz Lecha Poznań. Wtedy jednak odbierał nagrodę dla w kategorii "Odkrycie Roku". - Pierwszy i ostatni raz byłem na gali 12 lat temu. Miałem wtedy 19 lat i odbierałem statuetkę za odkrycie roku. Przez te parę lat nie udało mi się tu być. Teraz się udało. Jestem bardzo dumny - powiedział Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski zadedykował nagrodę swojemu zmarłemu ojcu. - Chciałem podziękować i zadedykować tę nagrodę mojemu tacie. Na pewno czuwa nad tym, co robię. Pomimo, że nie udało mu się obejrzeć żadnego mojego meczu w seniorach, to na pewno teraz nadrabia zaległości i ogląda z najlepszych miejsc na stadionach - wzruszył się laureat. "Lewy" podziękował też najbliższej rodzinie i kolegom z drużyny. Z kolei jemu gratulacje złożył poprzedni zwycięzca, Łukasz Fabiański. - Jako laureat z 2018 roku chciałbym złożyć szczere gratulacje obecnemu zwycięzcy czyli Robertowi Lewandowskiemu. Nie ma dwóch zdań, że zasłużył sobie na tę nagrodę grą w klubie i reprezentacji. Wszyscy, jako zawodnicy i sztab kibicujemy tej grupie chłopaków. Chcę też życzyć sobie i jemu, żeby 2020 był jeszcze lepszy, żeby ciągnął reprezentację i podnosił swoje umiejętności, żeby za rok również podnosił tę statuetkę, bo to będzie oznaczało, że na Euro osiągniemy dobry wynik, który będziemy pamiętać - powiedział "Fabian". MPZobacz wyniki, terminarz i tabele el. Euro 2020