Polska kadra miała wylecieć z Wysp Owczych dzień po meczu z Farerami. Lot polskich piłkarzy był zaplanowany na godzinę 17.15 polskiego czasu. Z powodu szalejącego wiatru nie doszedł jednak do skutku. "Biało-Czerwoni" byli zmuszeni zostać na kolejną noc na Wyspach Owczych. Przesunięcie lotu jest kolejnym problemem dla Michała Probierza, który już wcześniej wspominał, że przed meczami ma niewiele okazji do treningów z reprezentacją. Zaskakujący manewr rywali. Były trener z Ekstraklasy może zamknąć nam drogę do Euro Kłopoty reprezentacji Polski. Rywale wyciągnęli pomocną dłoń Jak informowała już Interia, sobotnie zajęcia "Biało-Czerwonych" mają rozpocząć się dopiero o godzinie 19.15 na stadionie PGE Narodowym. Trening poprzedzi konferencja reprezentacji Polski, w której udział mają wziąć Michał Probierz oraz Wojciech Szczęsny. Jej początek jest przewidziany na godzinę 18.30. Jak się okazuje, to wszystko nie mogłoby się udać, gdyby na rękę nie poszli nam Mołdawianie. Jak poinformował serwis "Sportowe Fakty", to właśnie nasi niedzielni rywale wyrazili zgodę na przesunięcia godzin treningów, wykazując się sportową postawą. Mogli postawić weto, co utrudniłoby nam przygotowania, ale zgodzili się i nasi piłkarze będą mogli odbyć w miarę normalną jednostkę treningową. Mecz, na chwilę obecną, nie stoi pod znakiem zapytania i nie ma żadnych informacji, by mógł zostać przełożony, jeśli Polacy wrócą jutro do kraju. Spotkanie ma rozpocząć się w niedzielę o godzinie 20.45. Debiutant zachwycił Bońka. Co za słowo o młodym piłkarzu