Pod wodzą Michniewicza "Biało-Czerwoni" wywalczyli w trakcie mistrzostw świata w Katarze awans do 1/8 finału turnieju. Na tym etapie ulegli po niezłym meczu późniejszemu finaliście, Francji 1:3. Mimo to w Polsce nie brakowało krytyków selekcjonera. Powszechnie dyskutowano nad fatalnym (zwłaszcza w fazie grupowej) stylem gry, a swoje zrobiło też zamieszanie wokół rzekomych premii, jakie drużyna narodowa miała otrzymać od rządu. Ostatecznie jego przygoda z kadrą dobiegła końca. Kto zostanie następcą dotychczasowego trenera? W Polsce ścierają się zwolennicy dwóch opcji. Pierwsza zakłada, że rolę selekcjonera powinien pełnić wyłącznie nasz rodak, druga zaś chciałaby postawić na trenera z zagranicy. I to mimo, że ostatni z takich eksperymentów zakończył się kiepsko - nieudanym Euro 2020 i rejteradą Paulo Sousy do Flamengo Rio de Janeiro. Łukasz Piszczek wskazał kandydata do roli selekcjonera Łukasz Piszczek na antenie "Viaplay" zabrał głos w sprawie, wskazując interesujące nazwisko. Jak się okazuje, jest nim Roberto Martinez, który po MŚ w Katarze rozstał się z Belgią. "Czerwone Diabły" nie wyszły z grupy, w której rywalizowały z Chorwacją, Marokiem i Kanadą. - Przeczytałem ostatnio wywiad z nim. Pokazał, jak pracował w reprezentacji Belgii, że był nie tylko trenerem, ale i dyrektorem technicznym, odpowiedzialnym za inne rzeczy - mówił były gracz m.in. Borussii Dortmund dodając, że Martinez był m.in. inspiratorem powstania specjalnej bazy dla kadry. - Jeśli taki trener, który ma doświadczenie w tworzeniu czegoś takiego jest wolny na rynku, dla dobra polskiej piłki byłoby dobrze, żeby takiego trenera postarać się zatrudnić - dodał.