W czwartek, Polski Związek Piłki Nożnej ogłosił, że obowiązujący do 31 grudnia kontrakt <a class="db-object" title="Czesław Michniewicz" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-czeslaw-michniewicz,sppi,1058" data-id="1058" data-type="p">Czesława Michniewicza</a>, nie zostanie przedłużony. Nazwisko nowego selekcjonera powinniśmy poznać po nowym roku. Po ogłoszeniu decyzji o zakończeniu współpracy z Michniewiczem, żaden z kadrowiczów nie podziękował trenerowi w mediach społecznościowych. Powodzenia życzył tylko prezes PZPN Cezary Kulesza. Piłkarze dziękowali Nawałce i Brzęczkowi, ale nie Michniewiczowi To niespotykane, aby żaden z piłkarzy nie zareagował na odejście selekcjonera. W przypadku <a class="db-object" title="Adam Nawałka" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-adam-nawalka,sppi,52729" data-id="52729" data-type="p">Adama Nawałki</a> i <a class="db-object" title="Jerzy Brzęczek" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-jerzy-brzeczek,sppi,46245" data-id="46245" data-type="p">Jerzego Brzęczka</a> zawodnicy zamieszczali wpisy w mediach społecznościowy. Do <a class="db-object" title="Paulo Sousa" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-paulo-sousa,sppi,34604" data-id="34604" data-type="p">Paulo Sousy</a>, przynajmniej publicznie, żaden z zawodników się nie zwrócił, ale prawdopodobnie wpływ na to miało jego zachowanie. Rok temu, przed barażami o awans na mistrzostwa świata, postanowił opuścić reprezentację i przejść do brazylijskiego <a class="db-object" title="Flamengo-RJ" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-flamengo-rj,spti,9302" data-id="9302" data-type="t">Flamengo</a>, gdzie też już nie pracuje. Teraz Michniewiczowi też piłkarze publicznie nie podziękowali. Prawdopodobnie wpływ miała na to afera premiowa, bo pojawiły się rozbieżności w wersjach zawodników i trenera w kwestii dzielenia pieniędzy. Nieoficjalnie mówi się, że <a class="db-object" title="Robert Lewandowski" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-robert-lewandowski,sppi,2157" data-id="2157" data-type="p">Robert Lewandowski</a> miał nawet dzwonić do Cezarego Kuleszy, twierdząc, że nie wyobraża sobie dalszej współpracy z Michniewiczem.