Nowego szkoleniowca już podczas pierwszego dnia zgrupowania spotkały niezbyt miłe niespodzianki. Najpierw ze składu wypadł pomocnik holenderskiego PEC Zwolle Mateusz Klich, który w ostatnim meczu ligowym złamał palec u nogi. Zastąpił go zawodnik Górnika Zabrze Krzysztof Mączyński, który do Grodziska przyjechał jednym busem w towarzystwie m.in. swoich kolegów z drużyny Rafała Kosznika i Pawła Olkowskiego. Przeciwko Słowacji i Irlandii nie zagra także Artur Sobiech. Piłkarz Hannoveru 96 ma kłopoty ze ścięgnem Achillesa i po przeprowadzonych w Grodzisku Wlkp. badaniach wrócił do Niemiec. Jako pierwszy, jeszcze w niedzielę późnym wieczorem, w hotelu Groclin zameldował się trener Nawałka. W poniedziałek od przedpołudniowych godzin pojawiali się kolejni piłkarze. Przed wejściem do ośrodka zgromadziła się blisko 30-osobowa grupa, głównie młodych sympatyków futbolu i łowców autografów, którzy, mimo chłodnej aury, przez kilka godzin czekali na swoich idoli. "Mam już autograf Mierzejewskiego, to jest mój ulubiony piłkarz. Mam jeszcze Boruca, Szczęsnego, czekam tylko na Błaszczykowskiego i Lewandowskiego" - pokazywał spory plik kart ze zdjęciami zawodników rozemocjonowany 12-letni Artur. Piłkarze Borussii Dortmund dotarli do Grodziska tuż po godz. 16, niemal równocześnie, choć osobnymi samochodami. Zaraz po wyjściu z aut na obu zawodników rzucił się tłum fanów, a gwiazdorzy wicemistrza Niemiec spokojnie rozdawali autografy i pozowali do zdjęć. W reprezentacji jest aż pięć debiutantów, trzech zawodników Górnika: Kosznik, Olkowski i Mączyński, Adam Marciniak (Cracovia), Rafał Leszczyński (Dolcan Ząbki) oraz Tomasz Hołota (Śląsk Wrocław). Innym typem debiutanta jest Tomasz Iwan, nowy dyrektor reprezentacji. "Powiem tak: za każdym razem, gdy zakłada się koszulkę, czy strój z orzełkiem, towarzyszy temu adrenalina. Przypomniałem sobie, że po raz ostatni zrobiłem to 11 lat temu. Miło i fajnie jest być znowu przy pierwszej reprezentacji, choć w nieco innej roli. Ale towarzyszy mi podobne podekscytowanie" - powiedział Iwan. W kadrze były piłkarz m.in. Feyenoordu Rotterdam, PSV Eindhoven i Austrii Wiedeń jest odpowiedzialny za szeroką rozumianą logistykę i sprawy organizacyjne. "Czasami są to z pozoru drobiazgi, jak choćby ten, że okazało się, iż mamy 30 piłek, a potrzebujemy dziesięć więcej na trening. Ośrodek w Grodzisku Wielkopolskim to sprawdzony obiekt, gościł już wiele razy reprezentację. Więc myślę, że będzie to bułka z masłem" - dodał. Wieczorem w hotelowej hali kadrowicze przejdą badania wydolnościowe. Pierwszy trening pod okiem Nawałki piłkarze przeprowadzą we wtorek o godz. 11.00. Pierwsza część zgrupowania w Grodzisku Wlkp. potrwa do czwartku, a następnie reprezentacja uda się do Wrocławiu na mecz ze Słowacją. Po piątkowym spotkaniu, podopieczni Nawałki ponownie w Grodzisku będą przygotowywać się do pojedynku z Irlandią.